Szef Mercedesa w szoku po odejściu Hamiltona. "Nie sądziłem, że to możliwe"

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton i Toto Wolff (po prawej)
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton i Toto Wolff (po prawej)

Toto Wolff dowiedział się o odejściu Lewisa Hamiltona z Mercedesa ledwie kilkanaście godzin przed podaniem tego do wiadomości publicznej. - Gdyby ktoś mi powiedział dwa dni temu, że Lewis odchodzi do Ferrari, nie uwierzyłbym - mówi Austriak.

Z ustaleń brytyjskich mediów wynika, że w środę Lewis Hamilton poprosił Toto Wolffa o rozmowę. W trakcie jej trwania zakomunikował Austriakowi, że postanowił odejść z Mercedesa po sezonie 2024 i przenieść się do Ferrari. Ledwie kilkanaście godzin później niemiecki zespół oficjalnie potwierdził rozstanie ze swoją gwiazdą.

39-latek zdecydował się na ten ruch w niezbyt dobrym dla Mercedesa momencie. Ledwie kilka dni wcześniej Charles Leclerc przedłużył umowę z Ferrari, a Lando Norris podpisał nowy kontrakt z McLarenem. To sprawiło, że z rynku w Formule 1 zniknęli dwaj kierowcy, których Mercedes rozpatrywałby w pierwszej kolejności w kontekście transferu.

- Mamy solidne podstawy, szybkiego i utalentowanego kierowcę w drugim samochodzie (George Russell - dop. aut.), że musimy tylko dokonać właściwego wyboru. To nie jest proces, który chciałbym przyspieszać. Wydaje mi się, że niedawno paru kierowców, którym przyjrzelibyśmy się w pierwszej kolejności, akurat podpisało kontrakty - powiedział Toto Wolff, cytowany przez motorsport.com.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie minęło nawet 20 sekund. Szalony początek meczu

- Gdyby ktoś mi powiedział dwa dni temu, że Lewis odchodzi do Ferrari, nie uwierzyłbym. Nie sądziłem, że to możliwe. Sytuacje mogą się zmienić bardzo szybko. Kontrakty są ważne tak długo, jak kierowca i zespół chcą ze sobą współpracować. Kto wie, co wydarzy się na rynku kierowców. Być może pojawią się jakieś możliwości - dodał szef Mercedesa w pierwszej rozmowie po ujawnieniu decyzji Hamiltona.

Słowa Wolffa wskazują na to, że Mercedes nie będzie spieszył się z decyzją ws. wyboru następcy Hamiltona. - W pewnym sensie zawsze lubię zmiany, bo one otwierają przed tobą nowe szanse. Tak samo podeszliśmy do sytuacji, gdy Rosberg przeszedł na emeryturę w 2016 roku. Może teraz przed nami szansa na zrobienie czegoś odważnego - stwierdził 52-latek.

"Odważnym" ruchem zapewne byłby awans do F1 zaledwie 17-letniego Andrei Kimiego Antonelliego, który w sezonie 2024 będzie ścigał się w F2. Młody Włoch należy do programu juniorskiego Mercedesa i uważany jest za ogromny talent. Austriak stwierdził jednak, że Antonelli powinien skupić się na swoich występach w F2, tak aby plotki o możliwym awansie do F1 w sezonie 2025 nie rozpraszały jego uwagi.

Czytaj także:
- Musi zrobić miejsce dla Hamiltona. Takimi słowami żegna się z Ferrari
- Największy transfer w historii F1. Hamilton spróbuje dokonać niemożliwego

Źródło artykułu: WP SportoweFakty