Kierowca Ferrari pokazał zdjęcie ze szpitala. Co z występem w kolejnym wyścigu F1?

Instagram / carlossainz55 / Na zdjęciu: Carlos Sainz
Instagram / carlossainz55 / Na zdjęciu: Carlos Sainz

Carlos Sainz z powodu zapalenia wyrostka robaczkowego opuści GP Arabii Saudyjskiej. Kierowca Ferrari jest już po operacji i czuje się dobrze, ale nie wiadomo, czy zdąży się wykurować na kolejny wyścig F1.

W tym artykule dowiesz się o:

Carlos Sainz od środy zgłaszał problemy z samopoczuciem i początkowo opuścił spotkania z przedstawicielami mediów, ale w czwartek wsiadł do bolidu Ferrari i wziął udział w treningach F1 przed GP Arabii Saudyjskiej. Dopiero kilkanaście godzin później okazało się, że 29-latek cierpi na zapalenie wyrostka robaczkowego i potrzebuje pilnej operacji.

Miejsce kierowcy z Madrytu w najbliższym wyścigu Formuły 1 zajmie Oliver Bearman. 18-letni rezerwowy Ferrari zachwycił w piątkowych kwalifikacjach, w których zajął jedenaste miejsce. Tymczasem Hiszpan jest już po zabiegu i dochodzi do pełni sił. Dowodem na to jest najnowsze zdjęcie z placówki w Rijadzie.

"Dziękuję za wszystkie wiadomości w ciągu ostatnich 24 godzin. Mocno czuję wasze wsparcie" - napisał Sainz w mediach społecznościowych. Reprezentant Ferrari ma teraz dwa tygodnie, aby dojść do pełni sił przed kolejnym wyścigiem F1 - GP Australii.

ZOBACZ WIDEO: Koniec kariery, spokój czy nowy impuls. Czego potrzebuje Tai Woffinden?

Wcześniej Sainz zabrał też głos na platformie X (dawniej Twitter), gdzie zapewnił, że "czuje się znacznie lepiej". Podziękował też wszystkim lekarzom, którzy zaopiekowali się nim w ostatnich dniach. Rodzi się jednak pytanie, czy zawodnik ekipy z Maranello wykuruje się na GP Australii.

- Jeśli nie będzie żadnych komplikacji, to będzie mógł wrócić do jazdy za ok. 10 dni. Myślę, że będzie w stanie wykurować się na zawody w Melbourne. Oczywiście nie mogę dokładnie przewidzieć, jak potoczą się losy Carlosa, bo nie mam pełnych informacji na temat jego stanu zdrowia i nie współpracuję z Ferrari. To moje ogólne przemyślenia - powiedział dr Riccardo Ceccarelli, którego cytuje "Marca".

Nie tak dawno, bo w 2022 roku zapalenie wyrostka robaczkowego wyeliminowało Alexandra Albona z jazdy w GP Włoch. Kierowca Williamsa był w stanie wrócić do zmagań po dwóch tygodniach, choć po drodze doszło do komplikacji medycznych i został on nawet podłączony do respiratora z powodu zapaści anestezjologicznej.

Czytaj także:
- "Nieścisłości w zeznaniach". Tak Red Bull potraktował pracownicę
- Ciąg dalszy walki o władzę w Red Bullu. Jest kolejne śledztwo!

Komentarze (2)
avatar
Stary Poznaniak
9.03.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ojciec przy synu. Wielki kierowca rajdowy.