Pete Bonnington to jeden z współtwórców sukcesów Lewisa Hamiltona w Mercedesie. Inżynier wyścigowy Brytyjczyka zasłynął z ogromnego spokoju i opanowania, niejednokrotnie przekonując go do zmiany strategii i wizji niemieckiego zespołu. Jego słowa "Lewis, it's hammer time" stały się sygnałem do ataku i zwykle zwiastowały rekordowe czasy okrążeń Hamiltona.
Bonnington nie będzie mógł przenieść się za Hamiltonem do Ferrari w roku 2025, gdyż w kontrakcie Brytyjczyka znalazł się tzw. zakaz kłusownictwa. To specjalna klauzula, która zabrania kierowcy "wyciągania" z zespołu kluczowych inżynierów i sprowadzania do nowego miejsca pracy. Oznacza to, że siedmiokrotny mistrz świata musi poszukać nowego inżyniera wyścigowego.
Zdaniem włoskich mediów, do współpracy z 39-latkiem wytypowany został Riccardo Adami. To ceniony przez Włochów inżynier, który obecnie współpracuje z Carlosem Sainzem. To właśnie Hiszpan odejdzie z ekipy z Maranello, by zrobić miejsce dla Lewisa Hamiltona.
ZOBACZ WIDEO: Być albo nie być. Sezon prawdy dla Przemysława Pawlickiego
Riccardo Adami ma długi staż pracy w Ferrari. Wcześniej Włoch był inżynierem wyścigowym Sebastiana Vettela w czerwonym samochodzie. Do współpracy z niemieckim kierowcą również doszło z powodu klauzuli o "zakazie kłusownictwa". Vettel we wcześniejszej umowie z Red Bull Racing miał zakaz ściągania za sobą inżynierów i musiał przez to zakończyć swoją relację z Guillaumem Roquelinem.
W ostatni weekend to właśnie Riccardo Adami świetnie "poprowadził" w debiucie Olivera Bearmana. 18-latek z marszu musiał wsiąść do bolidu F1, gdy okazało się, że Carlos Sainz z powodu zapalenia wyrostka robaczkowego musi opuścić GP Arabii Saudyjskiej.
Bearman, pomimo trudnej sytuacji, świetnie poradził sobie z pierwszym występem w F1. Bez wątpienia pomogło mu w tym wsparcie inżyniera wyścigowego. Adami jeszcze przed wyścigiem mówił nastoletniemu Brytyjczykowi, by nie nakładał na siebie presji, cieszył się chwilą i nie przesadzał z ryzykiem.
Czytaj także:
- Verstappen jak Hamilton? Mercedes nie stracił nadziei na transfer
- "Rozmowy ruszyły". Nowa opcja dla Mercedesa