Notuje fatalne wyniki w F1. Sponsorzy go uratują.
Daniel Ricciardo w kiepskim stylu rozpoczął sezon 2024 w F1. Szybko pojawiły się plotki, że Australijczyk może zostać wyrzucony z Visa Cash App RB. Jednak nic nie wskazuje na realizację takiego scenariusza. 34-latka mają uratować sponsorzy.
Po wyścigu Formuły 1 w Australii pojawiły się plotki, że przyszłość kierowcy Visa Cash App RB stoi pod znakiem zapytania. 34-latek miał usłyszeć ultimatum - albo szybko poprawi swoją dyspozycję, albo jego bolid przejmie rezerwowy Liam Lawson.
W późniejszych rozmowach z mediami Helmut Marko zaprzeczył, jakoby doświadczony kierowca usłyszał ultimatum. Do ciekawych ustaleń dotarł też ESPN. Amerykańska stacja telewizyjna ustaliła, że Daniel Ricciardo może być spokojny o swoją przyszłość w F1. Zawdzięcza to przede wszystkim sponsorom.
ZOBACZ WIDEO: Nie ma wątpliwości. Jego zdaniem to początek katastrofy żużlaO interesy kierowcy z Antypodów dba agencja menedżerska CAA Sports, która pośredniczyła też w załatwianiu sponsorów dla zespołu z Faenzy. To właśnie ona sprowadziła do drugiej ekipy Red Bulla takie firmy jak Visa i CashApp, które rocznie przelewają 35 mln dolarów. Wpływ na wysokość kontraktu sponsorskiego miała obecność Ricciardo w zespole.
Australijczyk należy do najpopularniejszych kierowców w F1. Ze względu na swoje poczucie humoru stał się jedną z gwiazd serialu "Drive to survive". Tylko na Instagramie obserwuje go ponad 9 mln osób. To liczby zbliżone do tych, jakie generuje trzykrotny mistrz świata Max Verstappen (11,6 mln obserwujących), ale znacznie lepsze niż chociażby Yuki Tsunoda (2 mln obserwujących).
Dlatego też Ricciardo może spać spokojnie i nawet jeśli nie będzie notował dobrych wyników na torze, to nic nie wskazuje na to, aby wyleciał z F1 przed końcem sezonu 2024. Australijczyk jest zbyt ważny dla sponsorów Visa Cash App RB.
Czytaj także:
- Wydali 4 mld dolarów. Właśnie powstał nowy gigant sportowy
- Chcą na nowo podbić F1. Ważny ruch giganta