Perez odrzucił ofertę Red Bulla. Twarde negocjacje Meksykanina

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Sergio Perez
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Sergio Perez

Red Bull Racing jest gotów przedłużyć kontrakt z Sergio Perezem, ale Meksykanin otrzymał ofertę na ledwie jeden sezon. Kierowca odrzucił tę propozycję i nalega na dłuższą umowę. Co w tej sytuacji zrobi zespół?

W tym artykule dowiesz się o:

Od kilku tygodni w padoku Formuły 1 panuje przekonanie, że Red Bull Racing postanowił kontynuować współpracę z Sergio Perezem, odrzucając pomysł dokonania transferu Carlosa Sainza. Meksykanin najwyraźniej czuje się dość pewny swojej sytuacji, bo postanowił twardo negocjować z "czerwonymi bykami".

Z ustaleń meksykańskiego Fox Sports wynika, że Red Bull zaproponował Perezowi tylko roczny kontrakt. 34-latkowi nie spieszy się ze złożeniem podpisu na dokumencie, bo nalega na zawarcie co najmniej dwuletniego porozumienia. Przez to obecnie trwa impas w negocjacjach.

- Oferują mu roczny kontrakt, a Sergio ciągle powtarza jedno: "muszę to przemyśleć". W ten proces są też zaangażowani jego prawnicy. Sergio złożył Red Bullowi kontrofertę. Chce dwuletniej umowy, co zespół natychmiast odrzucił - powiedział dziennikarz Luis Manuel Lopez w Fox Sports.

ZOBACZ WIDEO: "Mam co robić w życiu". Interesujące słowa Rusieckiego na temat zmiany prezesa Fogo Unii

Kierowca z Meksyku obawia się, że jeśli podpisze tylko roczny kontrakt, po sezonie 2025 może zabraknąć dla niego miejsca w F1. Red Bull może wtedy wybrać inne opcje dostępne na rynku, a z kolei inne zespoły nie będą miały wolnych miejsc.

Niewykluczone, że strony osiągną porozumienie i nowy kontrakt Pereza zostanie zawarty według formuły 1+1. Dodatkowy rok kontraktu będzie wtedy uzależniony od spełnienia przez Meksykanina określonych warunków, chociażby zdobycia wymaganej liczby punktów albo zwycięstw.

Wcześniej zainteresowanie Perezem wyrażał zespół Audi, ale ofertę niemieckiej ekipy miał wybrać Sainz, który... został skreślony przez Red Bulla.

Czytaj także:
Hołd dla zmarłej legendy F1. Tak będzie wyglądał McLaren w GP Monako
"Oferta przyjęta". Głośny transfer w F1 o krok

Komentarze (0)