Verstappen odjeżdża rywalom. Katastrofa Ferrari

Charles Leclerc przed dwoma tygodniami wygrał GP Monako i zmniejszył straty do Maxa Verstappena w "generalce" Formuły 1 do 31 "oczek". Część kibiców wierzyła, że to zapowiedź ostrej rywalizacji o tytuł mistrzowski. Tymczasem GP Kanady szybko pozbawiło ich złudzeń. Holender odniósł kolejne zwycięstwo w tym sezonie, a Ferrari nawet nie zdobyło punktu.

Po wyścigu w Montrealu przewaga Verstappena nad Leclercem wzrosła do aż 56 punktów. Monakijczyk, zamiast myśleć o mistrzostwie, powinien patrzeć za siebie. Świetnie punktujący ostatnio Lando Norris traci w tej chwili do reprezentanta Ferrari zaledwie 7 "oczek"

Punktów w GP Kanady nie zdobyli natomiast Carlos Sainz i Sergio Perez, a to oznacza, że klasyfikacja za plecami lidera mistrzostw niezwykle się spłaszczyła.

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica zaprasza na ORLEN 80. Rajd Polski. To będzie sportowe święto

W klasyfikacji konstruktorów Red Bull Racing powiększył przewagę nad Ferrari. Obecnie oba zespoły dzieli 49 punktów. Do włoskiej ekipy zbliża się natomiast McLaren i wydaje się, że kwestią czasu jest moment, w którym stajnia z Woking wyprzedzi konkurencję z Maranello.

Warto odnotować, że kolejne punkty w tym sezonie zdobył Daniel Ricciardo, co powinno pomóc Australijczykowi w walce o pozostanie w F1 na sezon 2025. Po raz kolejny zapunktowało też Alpine, które powoli wychodzi z kryzysu.

Klasyfikacja kierowców F1:

Klasyfikacja konstruktorów F1:

Czytaj także: - Formuła 1 jak Mario Kart? "Dajmy jeszcze kierowcom banany" - "Co on tu jeszcze robi?!". Dawny mistrz bezlitosny dla kierowcy F1