Verstappen skończył z uszkodzonym bolidem. Kosztowny błąd mistrza świata

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen

Max Verstappen był bliski rozbicia bolidu w pierwszej części kwalifikacji do GP Wielkiej Brytanii. Kierowca Red Bull Racing uniknął najgorszego, ale w dalszej fazie "czasówki" dysponował uszkodzonym samochodem. Miało to wpływ na jego wynik.

Red Bull Racing był bliski katastrofy w kwalifikacjach do GP Wielkiej Brytanii. Już w Q1 z toru wypadł Sergio Perez, co wyeliminowało Meksykanina z rywalizacji. Chwilę później pobocze zwiedzał też Max Verstappen. Holender wydostał się z pułapki żwirowej, ale w trakcie jego przygody ucierpiała podłoga w modelu RB20.

Ostatecznie aktualny mistrz świata awansował aż do Q3, gdzie zajął czwartą lokatę. Po zakończeniu rywalizacji kierowca Red Bulla ujawnił, że uszkodzenia bolidu skutecznie pozbawiły go szansy walki o pole position.

- Z powodu uszkodzeń podłogi początkowo traciliśmy 100 punktów docisku, czyli dużo. Potem trochę połataliśmy podłogę, ale strata nadal była spora - powiedział Verstappen w Sky Sports.

ZOBACZ WIDEO: Mikołajki stolicą motorsportu. Tłumy na ORLEN 80. Rajdzie Polski

W F1 szacuje się, że utrata 10 punktów docisku przekłada się na stratę ok. 0,1 s na okrążeniu. Można zatem założyć, że Holender z powodu uszkodzeń w modelu RB20 był nawet o sekundę wolniejszy. Nie da się jednak przedstawić dokładnych wyliczeń zważywszy na to, że mechanicy ekipy z Milton Keynes nieco zreperowali podłogę w samochodzie 26-latka.

Verstappen powiedział dziennikarzom, że jego przygoda w zakręcie Copse wynikała z faktu, że znalazł się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwej porze. - Wyjechałem z siódmego zakrętu i akurat zaczęło padać. Wiedziałem, że kierowcy przede mną mieli lepsze warunki i jechali na slickach. Miałem też świadomość, że potrzebuję dobrego okrążenia, bo nie było jasne, czy deszcz się utrzyma - tłumaczył aktualny mistrz świata.

- Starałem się utrzymać wysoką prędkość. Lekko zwolniłem widząc krople deszczu na wizjerze, ale i tak warunki mnie zaskoczyły. Gdy wyleciałem na pobocze, to musiałem zrobić wszystko, aby nie trafić w ścianę. Musiałem ostro "przelecieć" po żwirze, co uszkodziło moją podłogę. Zespół wykonał jednak kapitalną robotę, próbując ją naprawić i optymalizując balans - dodał.

Verstappen przegrał pole position o 0,384 s. W niedzielę będzie miał jednak szansę na końcowy sukces, bo analiza tempa wyścigowego wskazuje, że Red Bull z numerem 1 jest jednym z najszybszych bolidów na torze.

Czytaj także:
- Wstrzymuje wszystkie ruchy w F1. Irytacja w padoku
- Brad Pitt jako kierowca F1. Ujawniono nowe szczegóły

Komentarze (0)