Już trening przed rundą Formuły 3 na torze Monza zaczął się bardzo pechowo dla Kacpra Sztuki, gdy kierowca MP Motorsport nie zdołał dokończyć nawet okrążenia wyjazdowego. Przyczyną była awaria układu elektrycznego w samochodzie z numerem 8.
Kwalifikacje nie były dla Polaka ani trochę lepsze. Mimo podziału na grupy, nie rozwiązało to problemu z pozycją na torze, gdzie każdy kierowca szukał możliwości podciągania się w tunelu aerodynamiczny za rywalem. Z tego powodu między zakrętami Lesmo już na okrążeniu wyjazdowym utworzył się korek, a kierowcy niemal już stanęli w tym miejscu toru.
Kacper Sztuka mocno zwolnił, dojeżdżając do tej kolejki. Niestety, jadący za nim Laurens van Hoepen nie wyhamował i wjechał w samochód Polaka. W efekcie obaj uszkodzili pojazdy na tyle, że musieli się wycofać z "czasówki".
ZOBACZ WIDEO: Miał konkurować ze Zmarzlikiem. Na razie nie potrafi się do niego zbliżyć
Do obu wyścigów Sztuka przystępował kolejno z alei serwisowej i ostatniego miejsca na starcie. W sprincie bez większych problemów dojechał na szesnastym miejscu, omijając po drodze incydenty, których nie brakowało. Natomiast w wyścigu głównym była nawet szansa na punkty, jednak kolejne problemy z samochodem Polaka sprawiły, że ostatecznie sklasyfikowany został na dwunastej pozycji.
- Sezon Formuły 3 dobiegł końca, a ostatnia runda była w sumie podsumowaniem całego tego roku. Awaria elektryki zabrała mi cały trening, a zamieszanie w kwalifikacjach, gdzie każdy próbował łapać się w tunel za rywalami, spowodowało, że rywal we mnie wjechał i musiałem się wycofać. W efekcie dopiero w czasie sprintu mogłem pokonać pierwsze okrążenia pełnym gazem - mówi Sztuka.
- Już po dwóch, trzech "kółkach" złapałem rytm i mogłem utrzymać tempo innych kierowców. Jakby pecha było mało, to w wyścigu głównym w niedzielę zmagałem się z przegrzewającym bolidem po tym, jak kawałek karbonu z uszkodzonego samochodu utknął w mojej chłodnicy na początku rywalizacji. Musiałem odpuszczać, aby dojechać do mety. Gdyby nie to, byłaby szansa na punkty, bo tempo samochodu było całkiem niezłe - dodaje kierowca MP Motorsport, dla którego debiutancki sezon w F3 był pełen wyzwań i trudnych momentów.
- Szkoda, że ta ostatnia runda potoczyła się w ten sposób. Na większe podsumowania sezonu jeszcze przyjdzie czas, ale już teraz chciałbym podziękować zespołowi MP Motorsport za zaangażowanie w trakcie każdego wyścigu, a moim partnerom z Grupy Orlen i Extral Aluminium za stałe wsparcie w tym roku. Nie mogę zapomnieć również o kibicach, którzy dodawali mi otuchy w trakcie wszystkich weekendów wyścigowych. Teraz czeka nas sporo pracy poza torem, aby mieć jak najlepsze opcje na kolejny sezon - podsumowuje Kacper Sztuka.
Czytaj także:
- Kubica komentuje historyczny sukces. "Z zewnątrz wyglądał na dość łatwy"
- "Nie będę kłamać". Ogromne rozgoryczenie po wyścigu F1