Red Bull Racing w ostatnich latach zdominował rywalizację w Formule 1, ale zespół traci kluczowe postaci. Po sezonie z "czerwonymi bykami" pożegna się Adrian Newey. Zdaniem wielu ekspertów, Brytyjczyk jest najlepszym inżynierem w historii F1. Jego nowym pracodawcą będzie Aston Martin. Właściciel ekipy z Silverstone widziałby w jej szeregach również Maxa Verstappena.
Lawrence Stroll skusił cenionego inżyniera rekordowym kontraktem. Newey w Astonie Martinie ma zarabiać ostatecznie ponad 35 mln dolarów rocznie. Na rekordową pensję mógłby liczyć też Verstappen. Jak 26-latek zapatruje się na pomysł transferu?
- Mam teraz inne zmartwienia, którym poświęcam dużo uwagi i nad którymi pracuję. To może być plan na przyszłość, ale nie na teraz. Dobrze się rozumiem z Adrianem. Wysłałem mu nawet parę wiadomości po ogłoszeniu jego transferu, choć wiedziałem, że do tego dojdzie. Cieszę się z jego wyzwania - powiedział Verstappen, cytowany przez motorsport.com.
ZOBACZ WIDEO: Ważna deklaracja prezesa Unii w kwestii budżetu klubu. Tyle będzie trzeba wydać na awans
- Adriana czeka nowe wyzwanie, choć ja zawsze mówiłem, że wolałbym, aby został z nami. Pewnych rzeczy nie możemy jednak zmienić. Trzeba się cieszyć, że po prostu chce szukać nowych celów. Wiem też, że Lawrence Stroll naciska z całych sił, aby odnieść sukces z Astonem Martinem. To zrozumiałe, że chciał mieć u siebie Adriana - dodał Holender.
W przeszłości wielu kierowców zmieniało zespoły właśnie po to, aby współpracować z Adrianem Neweyem, który potrafi budować mistrzowskie bolidy. Łącznie Brytyjczyk przyczynił się do zdobycia aż 25 zwycięskich maszyn.
- Sam z nim pracowałem. Wiem, jaki jest jako człowiek. Mam świadomość tego, co potrafi. Każdy chciałby współpracować z Adrianem na pewnym etapie kariery - stwierdził Verstappen, zdaniem którego przy okazji rewolucji w przepisach w roku 2026 część kierowców może spoglądać w kierunku Astona Martina.
Obecny kontrakt Verstappena z Red Bullem wygasa po sezonie 2028. Znajdują się w nim jednak zapisy, które pozwalają mistrzowi świata na wcześniejsze zakończenie współpracy. Wobec pogarszającej się formy "czerwonych byków", w padoku F1 przybywa plotek, że rok 2025 może być dla Holendra ostatnim spędzonym w zespole z Milton Keynes.