Topór wojenny w F1 zakopany. "Gdzie jest Netflix?"

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Zak Brown (z lewej) i Christian Horner
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Zak Brown (z lewej) i Christian Horner

Szefowie McLarena i Red Bull Racing wyjaśnili sobie kontrowersje związane z GP Singapuru. W ostatnim wyścigu "czerwone byki" wywołały mały skandal, gdyż druga z ekip Red Bulla zachowała się niezbyt sportowo i wpłynęła na losy walki o tytuł.

Firma produkujące napoje energetyczne posiada dwa zespoły Formuły 1 - Red Bull Racing oraz Visa Cash App RB. Zachowanie drugiej z ekip w GP Singapuru wywołało spore kontrowersje, gdyż w samej końcówce rywalizacji wezwała ona Daniela Ricciardo na dodatkowy pit-stop. Wszystko po to, aby Australijczyk na komplecie nowego ogumienia wykręcił najszybsze okrążenie w wyścigu.

Autor najszybszego "kółka" w wyścigu otrzymuje dodatkowy punkt, a do tego momentu taki rekord znajdował się przy nazwisku Lando Norrisa. Kierowca McLarena jest głównym rywalem Maxa Verstappena w walce o tytuł mistrzowski. Dla Brytyjczyka każdy punkt jest na wagę złota. Dlatego w grudniu może się okazać, że zagrywka z toru Marina Bay miała wpływ na to, kto został mistrzem świata.

Zaraz po GP Singapuru pojawiły się sugestie, że Red Bull wpłynął na drugi zespół i nakazał zjazd Ricciardo po świeży komplet opon, by Norris stracił jeden punkt. Pretensje o to miał nawet Andrea Stella. Szef McLarena podkreślał, że jest to postawa daleka od sportowej.

ZOBACZ WIDEO: "Wysysa z niego wszystko". Bajerski o przyczynie słabszej formy Huckenbecka

Wydaje się, że topór wojenny udało się zakopać, o czym świadczy wpis Zaka Browna w mediach społecznościowych. Dyrektor generalny firmy z Woking zamieścił wspólne zdjęcie z Christianem Hornerem. "Pokój w F1 został przywrócony w locie powrotnym do domu. Gdzie jest Netflix, gdy go potrzebujesz?" - napisał Amerykanin w opisie fotografii z szefem Red Bull Racing.

"Walka będzie trwała na torze. Co za niesamowity sport!" - dodał Brown.

Wcześniej Brown powiedział, że to "nie pierwszy, pewnie nie ostatni", gdy można dostrzec bliską współpracę Red Bulla i Visa Cash App RB. - Z pewnością zadam kilka pytań na ten temat. To coś, o czym mówiłem w przeszłości - przekonywał dyrektor generalny McLarena.

Kierownictwo Visa Cash App RB poinformowało, że Ricciardo zjechał po nowe opony w końcówce wyścigu, gdyż dla Australijczyka mógł to być ostatni występ w F1 w karierze. W ten sposób stajnia z Faenzy chciała, aby 35-latek zapamiętał GP Singapuru i zapisał się w historii.

Komentarze (1)
avatar
Mackenzie Russell-Smith
25.09.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Burza w szklance wody. :) Kazdy zespol, gdyby byl w podobnej sytuacji, zrobilby tak samo.