Sytuacja w F1 po staremu. Ferrari zaskoczyło na plus

Zespoły i kierowcy Formuły 1 bardzo dobrze znają tor Circuit de Catalunya ze względu na regularnie odbywające się tam testy zimowe i dni filmowe. Dlatego nie jest zaskoczeniem, że to właśnie w Barcelonie ekipy często dają szansę młodym kierowcom, aby spełnić wymogi regulaminowe. W efekcie Ryo Hirakawa przejął bolid Estebana Ocona w Haasie, a Victor Martins zasiadł w maszynie Alexandra Albona z Williamsa.

Już na początku sesji w bolidach F1 zobaczyliśmy aparaturę testową do pomiaru aerodynamiki - to również standardowy obrazek w przypadku GP Hiszpanii. Tym razem było to zrozumiałe, gdyż począwszy od weekendu w Barcelonie obowiązują bardziej zaostrzone regulacje dotyczące elastyczności przednich i tylnych skrzydeł w bolidach.

ZOBACZ WIDEO: Ma do działaczy jeden zarzut. Kłopoty Motoru Lublin?

Nawet jeśli zmieniły się dyrektywy techniczne, to układ sił na czele F1 pozostał po staremu. Najszybszy na otwarcie weekendu w Barcelonie był Lando Norris z McLarena. Brytyjczyk pokonał jedno okrążenie w czasie 1:13.718. Drugi Max Verstappen z Red Bull Racing zanotował 0,367 s straty do rywala.

Pozytywne nastroje pojawiły się w Ferrari . Nie tylko ze względu na fakt, że Lewis Hamilton i Charles Leclerc znaleźli się na trzecim i czwartym miejscu w stawce. Przejazdy Monakijczyka ze sporą ilością paliwa, sprawdzające tempo wyścigowe, okazały się nad wyraz udane dla 27-latka. Ferrari osiągało czasy na poziomie McLarena, co jest dobrą wiadomością przed niedzielą.

W piątkowym treningu obyło się bez czerwonych flag, ale strachu najadł się Hirakawa. Kierowca testowy Haasa wpadł w pułapkę żwirową, ale na szczęście był w stanie samodzielnie z niej wyjechać, więc sędziowie nie musieli interweniować i przerywać sesji.

F1 - GP Hiszpanii - 1. trening - wyniki: