Aleksander Ruta do Barcelony przyleciał prosto z udanych zawodów E4 Championship na torze Mugello, gdzie dwukrotnie stanął na podium w klasyfikacji debiutantów.
Czternasty na polach startowych po pierwszej kwalifikacji, zawodnik ekipy Van Amersfoort Racing w pierwszym wyścigu przebił się na dwunastą pozycję w całej stawce i piąte miejsce wśród debiutantów, z kolejnym podium wśród "pierwszoroczniaków" rozmijając się o zaledwie dwie sekundy.
ZOBACZ WIDEO: "Nie dam sobie tego wmówić". Stanowcza reakcja Zmarzlika
W drugim wyścigu Ruta był jeszcze bliżej czołówki, finiszując na dziesiątym miejscu w całej stawce i czwartej pozycji wśród debiutantów. Kilka godzin później trzeci z wyścigów został przerwany, a następnie odwołany z powodu ogromnej ulewy.
Siódma i ostatnia runda włoskiej Formuły 4, w których rywalizuje aż 36 zawodników i zawodniczek z całego świata, odbędzie się w październiku na torze Misano. Po sześciu rundach Ruta zajmuje 22. miejsce w klasyfikacji generalnej i ósme w klasyfikacji debiutantów.
- To był bardzo specyficzny weekend. Dwa pierwsze wyścigi upłynęły pod znakiem bardzo zaciętej walki o kolejne podia w klasyfikacji debiutantów. W drugim wyścigu atakowałem trzeciego zawodnika kategorii Rookie, gdy na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa, pozbawiając nas szansy na walkę na finiszu - mówi Aleksander Ruta.
- Trzeci wyścig rozpocząłem zyskując aż pięć pozycji, ale z rywalizacji o kolejne punkty wyeliminowało nas uderzenie przez rywala. Musiałem zjechać do alei serwisowej na wymianę przebitej opony, a gdy już to zrobiłem, nad torem przeszła ulewa, która doprowadziła do przerwania i odwołania wyścigu. Przed nami ostatnia prosta mojego debiutanckiego sezonu w Formule 4, podczas której chcemy walczyć o kolejne solidne wyniki - dodaje Ruta.
- Olek z pewnością bardzo dużo się w ten weekend nauczył, ponieważ warunki w Barcelonie były naprawdę ekstremalne. Choć wyprzedzanie jest tutaj bardzo trudne, Olek odważnie zyskiwał pozycje we wszystkich trzech wyścigach, a w dwóch pierwszych walczył o kolejne podia w kategorii debiutantów - dodaje trener kierowcy, Jakub Wysocki.
- Mieliśmy trochę pecha, nie tylko podczas drugiego i trzeciego wyścigu, ale także podczas pierwszej czasówki, w trakcie której najszybsze kółko Olka przerwała czerwona flaga. Jesteśmy jednak przekonani, że podczas ostatniej rundy mistrzostw Włoch oraz cyklu E4 tydzień później, Olek znów będzie w czołówce debiutantów - dodaje Wysocki.