Virginie Philippot to była modelka, która w ostatnich latach pojawia się na wyścigach Formuły 1 i innych zawodach motorsportowych w roli dziennikarki. 33-latka właśnie potwierdziła swoją kandydaturę w najbliższych wyborach na prezydenta FIA. "Kandyduję nie po to, żeby być 'pierwszą', ale żeby mieć pewność, że nie będę ostatnią" - napisała Philippot na Instagramie, która chce być pierwszą kobietą na stanowisku szefa światowej federacji.
Philippot, która ma doświadczenie w niższych kategoriach wyścigowych oraz uczestniczyła w wydarzeniach F1 i WEC, nie jest szeroko znana w środowisku wyścigowym. Mimo to zdecydowała się na start w wyborach, choć nie wróży się jej sukcesu. Wcześniej swoje kandydatury zgłosili Laura Villars, były sędzia Tim Mayer oraz urzędujący prezydent Mohammed ben Sulayem.
ZOBACZ WIDEO: "Nie dam sobie tego wmówić". Stanowcza reakcja Zmarzlika
Decydujące głosowanie odbędzie się w grudniu w Taszkencie w Uzbekistanie.
Philippot opiera swoją kampanię na inkluzywności, przejrzystości i zwiększeniu udziału kobiet w motorsporcie. Jej doświadczenie jako założycielki organizacji Drive For Hope, wspierającej edukację i sieroty w Demokratycznej Republice Konga, jest kluczowym elementem jej programu. "Zbudujmy FIA, która będzie naprawdę inkluzywna dla każdego głosu, każdej historii, każdej pasji" - zaapelowała.
Hiszpański dziennik "El Mundo Deportivo" zwrócił uwagę na nietypową karierę Philippot, która obejmuje m.in. udział w konkursach piękności takich jak Miss Belgii 2011, Miss International 2017 oraz krótki epizod w konkursie Miss Universe Demokratycznej Republiki Konga 2025.
Mimo ograniczonego doświadczenia w FIA, Philippot liczy na to, że jej status outsiderki oraz zaangażowanie w działalność społeczną przekonają delegatów do zmiany. "Wyścig o przyszłość zaczyna się teraz" - zadeklarowała.