McLaren nie wprowadzi już żadnych poprawek do swojego bolidu w sezonie 2025, mimo że Oscar Piastri i Lando Norris walczą z Maxem Verstappenem o tytuł w klasyfikacji kierowców, a ostatnio to Holender zaczął imponować formą. Zespół z Woking stoi na stanowisku, że tempo Norrisa w ostatnim GP USA daje powody do satysfakcji.
Verstappen wygrał trzy z czterech ostatnich w Formule 1, a także sięgnął po maksymalną liczbę punktów w sprincie w Austin. Z kolei Piastri i Norris w sobotnim sprincie nie zapunktowali po kolizji w pierwszym zakręcie. W niedzielnych zawodach Australijczyk był piąty, a Brytyjczykowi poszło nieco lepiej - finiszował jako drugi.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wspomina potworny wypadek. "Nie jestem już tym samym człowiekiem"
Nie ulega jednak wątpliwości, że czterokrotny mistrz świata wrócił do walki o tytuł i traci 40 punktów do Piastriego na pięć weekendów przed końcem sezonu 2025. Równocześnie Norris ma 14 "oczek" straty do swojego zespołowego partnera.
Dominacja Verstappena na Circuit of the Americas sprawiła, że model RB21 można uznać obecnie za najszybszy w stawce F1. Czy McLaren znajdzie odpowiedź na tempo "czerwonych byków"? Okazuje się, że niekoniecznie. Andrea Stella po wyścigu w Austin ujawnił, że jego zespół nie planuje już żadnych poprawek do swojej tegorocznej maszyny.
- Jeśli chodzi o aktualizacje, to nie będzie już nowych części w tym roku. Nic się nie wydarzy w tym aspekcie - powiedział szef McLarena, cytowany przez motorsport.com.
Włoch starał się jednak dostrzegać pozytywy w weekendzie w Austin. Wprawdzie Piastri narzekał na prowadzenie bolidu w GP USA, ale za to Norris miał bardzo dobre tempo wyścigowe. Gdyby nie straty poniesione w pierwszej fazie wyścigu, to być może byłby w stanie podjąć walkę z Verstappenem.
- Ten wyścig nieco nas uspokaja, bo gdyby nie walka z Charlesem Leclercem, która sama w sobie była emocjonująca, to uważam, że Lando miał tempo, by wygrać - podkreślił Stella.
Max Jedziesz po 5 Tytuł…..