Była gwiazda F1 zeznawała w sądzie. Przedstawił kulisy skandalu

Getty Images / James Manning / Na zdjęciu: Felipe Massa
Getty Images / James Manning / Na zdjęciu: Felipe Massa

Felipe Massa zeznawał przed brytyjskim sądem, gdzie toczy się proces, jaki Brazylijczyk wytoczył F1 w związku z ustawieniem wyników GP Singapuru w 2008 roku. Massa ujawnił, że osoby zamieszane w aferę długo temu zaprzeczały.

Felipe Massa ujawnił w sądzie, że początkowo zarówno Flavio Briatore, jak i Nelson Piquet Jr zaprzeczali próbom manipulacji rezultatami GP Singapuru w sezonie 2008. Sugestie, że kierowca Renault celowo rozbił bolid, aby doprowadzić do wygranej Fernando Alonso, pojawiły się bardzo szybko w padoku Formuły 1. Jednak kierownictwo francuskiej ekipy konsekwentnie im zaprzeczało.

Felipe Massa zeznawał w sądzie

Były kierowca Ferrari przyznał, że w okresie po wyścigu rozmawiał z oboma uczestnikami skandalu zwanego "crashgate", ale żaden z nich nie przyznał się do winy. Z kolei jego ówczesny szef, Jean Todt, był przekonany, że wypadek kierowcy Renault był celowy - mimo to zespół z Maranello nie zdecydował się na żadne działania.

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica nie kryje się z wiarą w Boga. "Kiedyś mocno chroniłem temat religii"

Postępowanie przed londyńskim sądem ma rozstrzygnąć, czy pozew Massy przeciwko FIA, Formule 1 i byłemu szefowi F1 Berniemu Ecclestone'owi jest zasadny. Brazylijczyk domaga się aż 82 mln dolarów odszkodowania. Jego roszczenia opierają się na wywiadzie Ecclestone’a z 2023 roku, w którym stwierdził, że on i ówczesny prezydent FIA Max Mosley wiedzieli o celowym wypadku, lecz postanowili nie prowadzić dochodzenia dla dobra reputacji F1.

W swoim przemówieniu w sądzie Massa opisał emocjonalne sceny po dramatycznym wyścigu w Singapurze. Brazylijczyk prowadził do momentu, gdy Piquet rozbił swój samochód na czternastym okrążeniu. Podczas pit-stopu Ferrari popełniło jednak fatalny błąd. Brazylijczyk odjechał z wężem paliwowym wciąż podłączonym do bolidu, za co otrzymał karę i zakończył wyścig na trzynastym miejscu. W tym czasie Alonso, partner zespołowy Piqueta, objął prowadzenie i ostatecznie wygrał Grand Prix.

- Bardzo szybko po zakończeniu wyścigu Jean Todt, ówczesny dyrektor generalny Ferrari, wezwał mnie do swojego biura, by omówić przebieg zawodów. Był tam też Stefano Domenicali. Jean powiedział mi, że jest pewien, iż Nelsinho rozbił się celowo - wspomniał Massa, którego słowa cytuje "Motorsport Magazine".

- Nie wierzyłem mu wtedy, bo wiedziałem, że Jean Todt nie lubi Flavio Briatore. Obaj mieli osobiste animozje. Nie sądziłem, że kierowca mógłby dopuścić się czegoś takiego. Powiedziałem mu, że nie zgadzam się z jego opinią i że chcę skupić się na kolejnych wyścigach, by zdobyć tytuł mistrza świata - dodał Brazylijczyk.

Nikt nie wierzył w "crashgate"

Massa przyznał, że Domenicali również był zaskoczony słowami Todta i że w zespole nikt nie rozważał zakwestionowania wyników. W kolejnych tygodniach Brazylijczyk skupił się na walce o tytuł z Lewisem Hamiltonem, który ostatecznie został mistrzem różnicą jednego punktu.

- W kwietniu 2009 roku, kilka dni przed GP Bahrajnu, byłem w Dubaju z Nicolasem Todtem. Przechodząc obok restauracji, zauważyłem Jeana Alesiego, który jadł lunch z Flavio Briatore. Zaprosili nas do stołu. W trakcie rozmowy zapytałem Briatore, czy kazał Nelsinho rozbić się w Singapurze - zrelacjonował Massa.

- Briatore zaprzeczył, ale sposób, w jaki to powiedział, sprawił, że mu nie uwierzyłem. Później rozmawiałem o tym z Jeanem Todtem, Nicolasem Todtem i Stefano Domenicalim, ale usłyszałem tylko, że to plotki i że nie możemy nic zrobić - dodał.

Massa zdradził też, że w lipcu 2009 roku spotkał się z Piquetem Jr podczas wspólnego wyjazdu na karting. - Podróżowaliśmy razem samolotem i zapytałem go wprost, czy rozbił się celowo. Nelsinho zaprzeczył, ale jego odpowiedź nie była przekonująca - mówi Brazylijczyk.

Niemożliwa zmiana wyników sezonu 2008

Kilka tygodni później, podczas GP Belgii, afera "crashgate" wybuchła z pełną siłą. Piquet Jr stracił miejsce w Renault, więc w rozmowie z dziennikarzami postanowił ujawnić okoliczności skandalu z Singapuru. W tym czasie Massa dochodził do siebie po poważnym wypadku na Węgrzech. - Kiedy zobaczyłem wiadomości, natychmiast zadzwoniłem do Jeana Todta. Powiedziałem mu, że chcę, by Ferrari walczyło o unieważnienie wyników sezonu 2008 - zdradził.

- Jean zorganizował rozmowę z prawnikiem Ferrari, profesorem Henrym Peterem. Powiedział mi, że ponieważ ceremonia rozdania nagród już się odbyła, wyniki nie mogą zostać zmienione. Usłyszałem, że nie mogę złożyć pozwu w tej sprawie. Nie otrzymałem żadnej pisemnej opinii, ale zaufałem temu, co mi przekazano - podsumował Massa.

Regulamin stanowi, że nie można zmienić wyników F1 po tym, jak odbyła się oficjalna gala FIA, na której najlepsi kierowcy sezonu otrzymują statuetki za swoje osiągnięcia. To kluczowe dla sprawy dla Massy, bo gdyby Ecclestone z Mosleyem zadziałali jeszcze w 2008 roku i anulowali wyniki GP Singapuru, to być może Brazylijczyk zostałby mistrzem świata.

Brak natychmiastowej reakcji ze strony władz F1 i FIA sprawił, że Hamilton na zakończenie sezonu 2008 otrzymał statuetkę za tytuł mistrzowski, a gdy afera "crashgate" wyszła na jaw rok później, nie było już możliwości weryfikacji wyników GP Singapuru i wcześniejszej kampanii.

Komentarze (1)
avatar
Masi płaczstappen
2.11.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Maksymian już obeszczana zbroja jak u dragonka bo jak Felipe wygra to maksymilian też straci to co mu masi w 2021 dał :) 
Zgłoś nielegalne treści