Max Verstappen wystartuje w GP Sao Paulo z alei serwisowej po słabych kwalifikacjach, w których zajął dopiero szesnaste miejsce. Czterokrotny mistrz świata Formuły 1 sensacyjnie odpadł już na etapie Q1. Dlatego niemal natychmiast pojawiły się spekulacje, że Red Bull Racing dokona diametralnych zmian w bolidzie 28-latka. Jest to równoznaczne z karą dla Verstappena.
To pierwszy przypadek od Grand Prix Japonii w sezonie 2006, gdy żadnemu z kierowców Red Bulla nie udało się awansować do Q2. Yuki Tsunoda zajął dziewiętnaste miejsce, a Max Verstappen był szesnasty. Holender narzekał na brak przyczepności, szczególnie w wymagającym docisku środkowym sektorze toru Interlagos.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wspomina potworny wypadek. "Nie jestem już tym samym człowiekiem"
Verstappen wrócił nawet do starej podłogi w modelu RB21 na czas kwalifikacji, ale bez skutku. Teraz ruszy z alei serwisowej, bo Red Bull planuje kolejne poprawki, by ograniczyć braki w osiągach. Jak podaje motorsport.com, zespół z Milton Keynes wykorzysta tę okazję, aby sprawdzić nowe ustawienia oraz zamontować w samochodzie Verstappena nowe podzespoły jednostki napędowej. W ten sposób aktualny mistrz świata przekroczy dozwolony limit elementów silnika.
Naruszenie zasad parku zamkniętego oznacza start z alei serwisowej, co jest mniejszą konsekwencją w zamian za korzyści z nowego silnika. Przygnębiony Verstappen stwierdził w sobotę, że może "zapomnieć o tytule" po wczesnym odpadnięciu w sobotnich kwalifikacjach, jednak decyzja Red Bulla ma ratować jego szanse na końcowy sukces w mistrzostwach.
Po sobotnim sprincie przewaga lidera klasyfikacji Lando Norrisa wzrosła do 39 punktów. Brytyjczyk ruszy do głównego wyścigu na Interlagos z pole position. Start Verstappena z alei serwisowej spowoduje, że Tsunoda zostaje przesunięty na osiemnastą pozycję na polach startowych.