Ferrari notuje słabe wyniki w sezonie 2025. Obecnie zespół z Maranello zajmuje dopiero czwarte miejsce w klasyfikacji konstruktorów Formuły 1. Charles Leclerc ledwie kilka razy meldował się na podium, a Lewis Hamilton ani razu. To właśnie postawa Brytyjczyka jest rozczarowaniem dla wielu kibiców i ekspertów z padoku F1. Transfer 40-latka budził bowiem olbrzymie emocje w królowej motorsportu.
Doszło nawet do tego, że John Elkann ostatnio skrytykował kierowców włoskiej ekipy. Prezydent Ferrari zasugerował, że powinni się skupić na jeździe, zamiast "gadać". Jeszcze dalej posunął się Ralf Schumacher. Były kierowca F1 w niemieckim Sky stwierdził, że stajnia z Maranello powinna rozważyć wcześniejsze rozwiązania umowy Brytyjczyka.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wspomina potworny wypadek. "Nie jestem już tym samym człowiekiem"
- Ferrari ma w zanadrzu młodego Bearmana, który robi cuda w Haasie, a kosztuje ułamek tego, co Hamilton - ocenił Schumacher, wskazując na zarobki siedmiokrotnego mistrza świata, które mają być najwyższymi w F1.
Schumacher wątpi w to, że Hamilton zbliżając się do 41. urodzin będzie jeszcze w stanie włączyć się do walki o czołowe lokaty w F1. - Mam wrażenie, że wyścigi Formuły 1 stały się zbyt szybkie dla Lewisa. Potrzebuje dużo energii, aby przejechać dobre okrążenie w kwalifikacjach. Musi mocniej naciskać, żeby wyprzedzić Leclerca, dlatego zaczyna popełniać błędy. Hamilton nie potrafi odpowiednio kontrolować bolidu Ferrari i to prowadzi do błędów - dodał 50-latek.
Zdaniem Niemca, najlepszym potwierdzeniem tych słów było ostatnie GP Sao Paulo, w którym Hamilton nie radził sobie podczas kwalifikacji do sprintu i wyścigu. - Gdybym był menedżerem Ferrari, powiedziałbym: "to nie działa, więc lepiej zaufać młodemu, utalentowanemu kierowcy, takiemu jak Bearman". Rozważyłbym zapłacenie Hamiltonowi kary za rozwiązanie umowy i zatrudnienie na jego miejsce kogoś z młodego pokolenia - stwierdził.
Lewis Hamilton ma ważną umowę z Ferrari, która obowiązuje co najmniej do końca sezonu 2026, ale jest w niej klauzula umożliwiająca przedłużenie współpracy o rok 2027. Natomiast Oliver Bearman należy do akademii talentów włoskiego producenta, ale póki co ściga się w Haasie, gdzie osiąga nad wyraz dobre wyniki w wieku 20 lat.