Oczekuje na zwolnienie. Wyląduje w Ferrari?

Materiały prasowe / Aston Martin / Na zdjęciu: Andy Cowell
Materiały prasowe / Aston Martin / Na zdjęciu: Andy Cowell

W Astonie Martinie miała zapaść decyzja o zwolnieniu Andy'ego Cowella. Dotychczasowy szef zespołu ma opcję miękkiego lądowania w Hondzie, która będzie produkować silniki dla Brytyjczyków. Inną możliwością jest Ferrari.

Informacja o planowanym zwolnieniu Andy'ego Cowella pojawiła się podczas GP Las Vegas. Redakcje BBC i racingnews365.com zgodnie podały, że decyzja Astona Martina w tej sprawie już zapadła. Brytyjczyk miał popaść w konflikt z Adrianem Neweyem, a właściciel ekipy Lawrence Stroll stanął po stronie niedawno zatrudnionego projektanta. Komunikat ws. wyrzucenia Cowella ze stajni z Silverstone spodziewany jest jeszcze w tym tygodniu.

Kilka źródeł z padoku Formuły 1 sugeruje, że Cowell może otrzymać propozycję "miękkiego lądowania" w Hondzie. Japoński producent od 2026 roku będzie dostarczał jednostki napędowe Astonowi Martinowi, a Brytyjczyk jest jednym z lepszych specjalistów od budowy maszyn F1.

ZOBACZ WIDEO: Szokujące wyznanie Kasprzaka. Były żużlowiec marzy o nadwadze?!

Przez lata to Cowell zarządzał działem silnikowym Mercedesa i współtworzył jednostkę napędową, która zdominowała F1 na początku ery hybrydowej i dała serię tytułów mistrzowskich stajni z Brackley począwszy od roku 2014. Niewykluczone jednak, że 56-latek skorzysta z innej propozycji.

W padoku F1 pojawiły się spekulacje, że sytuacji Andy'ego Cowella przygląda się Ferrari. Włosi stracili specjalistę od silników w postaci Wolfa Zimmermana, który dał się skusić projektowi Audi. W tej sytuacji dział jednostek napędowych przeszedł reorganizację pod batutą Enrico Gualtieriego. Dodatkowo firma zatrudniła inżynierów z Renault, które zamknęło swój program silnikowy w Viry-Chatillon.

Frederic Vasseur ma "bardzo uważnie monitorować sytuację". Szef Ferrari ma świadomość, że Andy Cowell przyniósłby ze sobą wiedzę nie tylko na temat budowy silników, ale też bolidu Astona Martina na rok 2026. W nowym otoczeniu Brytyjczyk spotkałby osoby, z którymi pracował w Mercedesie. Mowa oczywiście o Lewisie Hamiltonie i inżynierze Loicu Serrze.

Tymczasem kandydatami na stanowisko nowego szefa Astona Martina są Christian Horner oraz Andreas Seidl. Przeciągające się rozmowy z Brytyjczykiem i Niemcem mogą być powodem, dla którego wciąż nie poinformowano oficjalnie o odejściu dotychczasowego lidera.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści