Prawdopodobnie lekarze podczas piątkowej operacji łokcia Roberta Kubicy wstawili specjalny element, dzięki któremu kierowca ma odzyskać pełną sprawność. Polak w ostatnich miesiącach testował samochody WRC oraz gokarty, ale nadal brakowało informacji o jazdach bolidem jednomiejscowym. Głównym problem był właśnie łokieć, który ograniczałby ruchy w kokpicie.
Pomimo, iż brak oficjalnych informacji z obozu Kubicy, to zespoły Formuły 1 bacznie przyglądają się postępom rehabilitacji i czekają na decyzję polskiego kierowcy.
- W padoku na torze Monako krążą pogłoski o tym, że mimo długiego okresu rehabilitacji i braku aktualizowanych na bieżąco informacji o stanie kierowcy, przynajmniej dwie ekipy czekają na ostateczną decyzję ze strony Polaka. Kubica musi jednak być w stu procentach pewien, że jest w stanie wrócić i jeździć na odpowiednio wysokim poziomie, zatem robi wszystko, aby jak najszybciej osiągnąć niezbędną formę - piątkowa operacja była kolejnym krokiem w tym kierunku - napisał Mikołaj Sokół na portalu społecznościowym "Facebook.com".
ważne żeby powrucil i byl szybki jak wczesniej
ja bym chcial Wiliams lub Maclaren