- W ostatnich wyścigach nie byliśmy nawet w stanie zbliżyć się do czołówki. Mam nadzieję, że będziemy tu szybsi, ale nie liczę, że poprawimy nasze osiągi jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Widzieliśmy przecież, jak poszły nam ostatnie wyścigi, ale może się mylę. Mam nadzieję, że tak… Musimy dać z siebie tutaj wszystko, co możemy. W Korei powinniśmy otrzymać kilka większych poprawek. Jeśli się sprawdzą, to nasza sytuacja poprawi się jeszcze bardziej - powiedział Fin w rozmowie z magazynem Autosport przed Grand Prix Japonii.
Choć dzięki bardzo równej jeździe Raikkonen wciąż liczy się w walce o mistrzostwo bez wygrania nawet jednego wyścigu, kierowca teamu z Enstone zaznacza, że jego ostatecznym celem nie jest nic innego, jak zdobycie kolejnego tytułu. - Jeśli mielibyśmy wygrać te mistrzostwa, to nie obchodzi mnie, w jaki sposób. Jeśli je wygramy, to wygramy. Tak wygląda cała filozofia. Na tę chwilę sprawy nie wyglądają jednak zbyt dobrze. Jesteśmy w gorszym położeniu, ale wciąż się staramy. Dopóki mamy choć małą szansę, nie skapitulujemy i wciąż liczymy na poprawę naszej pozycji.