- Ostatecznie byłem tym nieco zaskoczony. Wiedziałem, że wszystko ogranicza się do tych dwóch zespołów, a opcja Mercedesa była poważna. To nie była jakaś patowa sytuacja. Chodzi o to, że obie ekipy są dobre. Jeśli na twoim stole leżą propozycje kontraktów z McLarena i Mercedesa, to żadna z nich nie może być złym wyborem. Moim zdaniem Lewis czuł, że potrzebuje zmian, doświadczenia czegoś innego, nowego - wyjaśniał Kovalainen portalowi Gulf News.
Fin opuścił szeregi stajni z Woking po sezonie 2009, kończąc tym samym dwuletni i bardzo wymagający okres swej kariery, w trakcie którego zdołał odnieść tylko jedno zwycięstwo w pamiętnym wyścigu o Grand Prix Węgier 2008. - Faktem jest, że McLaren daje ci do rąk szybkie samochody, ale być może Lewis nie jest w stanie wygrywać w nich tak wielu wyścigów jakby chciał i jestem pewien, że zespół nie był zadowolony ze swoich wyników. Wiem jedno - decydującym czynnikiem na pewno nie okazały się pieniądze - analizował kierowca Caterham F1 Team.