- Wszystko wydawało się być pod kontrolą, aż do momentu dublowania, które zadziałało na moją niekorzyść. Lewis zbliżył się do mnie i skorzystał z systemu DRS. Zaprosiłem go do ataku w czasie dublowania Karthikeyana. Starałem się walczyć, ale miał większą prędkość. Nie byłem z tego zadowolony, ponieważ do ostatnich okrążeń starałem się odzyskać pierwsze miejsce, a różnica w tempie była minimalna - powiedział Sebastian Vettel.
- Zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy. Fantastyczna praca chłopaków została przypieczętowana mistrzostwem wśród konstruktorów i mogą pójść na drinka - zakończył.
Jeżeli w Brazylii Vettel ukończy wyścig w pierwszej czwórce, to zostanie mistrzem świata.