Sebastian Vettel ukończył wyścig w Melbourne z 22 sekundami straty do zwycięzcy Kimiego Raikkonena. Niemiec nie był także w stanie dogonić drugiego na mecie Fernando Alonso. Zdaniem Vettela trzecie miejsce jest jednak sprawiedliwym wynikiem.
- Możemy być zadowoleni z wyniku - powiedział po zawodach kierowca Red Bull Racing. - Oczywiście liczyliśmy na więcej, co było naturalne po zdobyciu pole position w kwalifikacjach - dodał.
- Staram się tym jednak nie martwić. Czasem trzeba po prostu przyznać, że inni byli od nas szybsi. Dziś mieliśmy trzeci najszybszy bolid - przyznaje Vettel. - Po świetnym starcie i kolejnych kilku okrążeniach opony się rozpadały. Nie mogliśmy jechać na nich tak długo jak inne zespoły - dodał Niemiec, który wskazał na jeden z powodów, dla którego był w niedzielę gorszy do rywali.
Jesteś kibicem sportów motorowych? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Vettel przyznał, że w trakcie wyścigu zdawał sobie sprawę z tego, że za jego plecami czyha już Fernando Alonso. Niemiec nie był jednak świadomy zagrożenia ze strony Lotusa.
- Wiedziałem, że Fernando minął nas po wizycie w alei serwisowej, ale nie wiedziałem gdzie byli w tym czasie inni (Raikkonen). Wcześniej go nie widziałem więc było to trochę zaskoczeniem - oznajmił Vettel.
Dla Sebastiana Vettel było to już trzecie z rzędu podium w wyścigu o GP Australii.