Fernando Alonso bezkonkurencyjny w swojej ojczyźnie! Ferrari wygrało GP Hiszpanii

Rafał Lichowicz 12 Maja 2013, 15:47

Sobotni dublet w kwalifikacjach do wyścigu o Grand Prix Hiszpanii wspominano w Niemczech z rozrzewnieniem nawiązując do wspaniałej historii niemieckiego koncernu, który w latach 50 przez dwa sezony uczestniczył w Formule 1. To właśnie w roku 1955 podczas Grand Prix Niderlandów bolidy spod znaku marki Mercedes-Benz zajęły w komplecie pierwszą linię startową. Sytuacja powtórzyła się również w roku ubiegłym podczas GP Chin. Wtedy jednak Michael Schumacher dołączył do Nico Rosberga w pierwszym rzędzie na skutek kary dla Lewisa Hamiltona.

W Katalonii głównym celem Mercedesa na starcie było przede wszystkim zachowanie pozycji lidera pamiętając wydarzenia z ostatniego wyścigu w Bahrajnie, gdzie Nico Rosberg szybko stracił ten atut kosztem Sebastiana Vettela. Tym razem kierowca Mercedesa nie dał się wyprzedzić bardziej utytułowanemu rodakowi, który po dobrze rozegranym starcie znalazł się przed Lewisem Hamiltonem. Anglik padł również ofiarą szalejącego Fernando Alonso. Hiszpan po dwóch zakrętach awansował z piątego na trzecie miejsce. Po ośmiu okrążeniach Hamiltona wyprzedzili również Kimi Raikkonen i Felipe Massa i wiele wskazywało na to, że opony w bolidzie Mercedesa są już na skraju wytrzymałości.

Na jedenastym kółku pierwszą zmianę opon zaliczyli Rosberg i Vettel. Niemcy opuszczali aleję serwisową na identycznych miejscach, jednak już na pierwszym zakręcie między nimi znalazł się Fernando Alonso, który gościł u mechaników okrążenie wcześniej. Hiszpan był w tej chwili wiceliderem, a po dwóch kolejnych okrążeniach został nowym liderem wyścigu po pewnym ataku na pozycję Nico Rosberga. Niemiec wyraźnie nie radził sobie z nowym oponami i jeszcze przed zakończeniem tego samego okrążenia jego lokatę z powodzeniem zaatakowali Sebastian Vettel oraz Felipe Massa.

Ferrari powtórzyło swoją taktykę z szybką wizytą w boksach również podczas drugiej zmiany opon. Aleję serwisową odwiedził najpierw Massa, a później Alonso. Analogicznie do tej sytuacji najpierw Brazylijczyk poprawił rekord okrążenia, a następnie zrobił to Hiszpan. Dopiero wtedy z toru jechał Vettel, który wrócił już na trzecim miejscu. Po kilku okrążeniach za jego plecami czaił się szybki Raikkonen, który mógł usłyszeć od swojego inżyniera o problemach Vettela z degradacją opon. Fin wyprzedził obrońcę tytułu po 33 okrążeniach. Tymczasem trwała degrengolada Mercedesa. Rosberg po przejechaniu połowy dystansu był 9. Hamilton dopiero 14.

Jesteś kibicem sportów motorowych? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Raikkonen w szybkim tempie rozpoczął odrabianie strat do Massy. Ferrari na 37. okrążeniu zaprosiło obu swoich zawodników na trzecią zmianę ogumienia. Oboje wrócili na tor za bolidem Fina. Po chwili wyprzedził go Alonso. Massa musiał poczekać, aż zawodnik Lotusa znajdzie się boksach. Fin wrócił na trzecim miejscu przed dwoma bolidami Red Bulla. Ferrari zdawało się zaś pewnie zmierzać po dublet.

Po 50. okrążeniach zespół z Maranello rozpoczął finałową rundę zmiany opon. Alonso powrócił na tor jako lider, Massa identycznie jak wcześniej za Raikkonenem. Fin wysyłał jednak coraz wyraźniejsze sygnały, że zakończy wyścig po trzech zmianach opon. Brazylijczyk rozpoczął więc pogoń. Geniusz Raikkonen pozwolił jednak Finowi zachować bezpieczną przewagę i dojechać do mety na drugim miejscu.

Fernando Alonso zwyciężył w GP Hiszpanii po raz drugi w swojej karierze. Hiszpan na wygraną na torze Catalunya czekał aż siedem lat. Po raz ostatni dokonał tego w 2006 roku. Wtedy też zdobył swój ostatni tytuł mistrza świata.

Aktualna klasyfikacja kierowców --->>>
Aktualna klasyfikacja konstruktorów --->>>