Według wcześniejszych doniesień Kimi Raikkonen w negocjacjach z Lotusem miał żądać gwarancji finansowych, które pozwolą zespołowi na stworzenie konkurencyjnego bolidu. W tle pojawiały się również zaległe wynagrodzenia dla Fina. Raikkonen po raz pierwszy odkąd potwierdzono, że przenosi się do Ferrari, postanowił wyjaśnić powody odejścia z Lotusa.
- Powody, dla których opuszczam zespół, leżą wyłącznie po stronie finansowej, chodzi o to, czego nie mam - mojego wynagrodzenia - powiedział Raikkonen. - Zespół mógł zrobić wiele i jestem pewien, że wszyscy dokładnie wiedzieli, o co chodzi - stwierdził Fin zapytany czy Lotus mógł zrobić coś, aby skłonić go w ostatniej chwili do zmiany decyzji.
Serwis Autosport informuje, że Raikkonen otrzymywał swoje podstawowe wynagrodzenie, a cały problem oparł się o wypłatę premii z tytułu uzyskanych wyników.
Kimi Raikkonen odniósł się również po raz pierwszy do kwestii obsady kierowców w Ferrari w kolejnym sezonie. Były mistrz świata nie widzi powodów, dla których miałby się poróżnić z Fernando Alonso.
- Nie widzę powodów, dlaczego miałoby się to nie udać - powiedział Raikkonen. - Jesteśmy już na tyle dojrzali, aby wiedzieć, co mamy robić. Zespół będzie pilnował tego, by w przypadku nieporozumień, szybko wyjaśnić sprawę. Jestem pewien, że wszystko będzie w porządku. Na torze z pewnością walka będzie zacięta, czasem coś może pójść nie tak, ale jestem przekonany, że wszystko będzie ok - stwierdził były i przyszły kierowca Ferrari.