W trakcie pierwszego z piątkowych treningów Red Bull Racing zdecydował się na wymianę czujnika przepływu paliwa w bolidzie Daniela Ricciardo. Szef teamu Christian Horner oczekuje wyjaśnień ze strony FIA, w jakim sposób postępować jeśli do podobnej sytuacji dojdzie w trakcie niedzielnego wyścigu.
- Myślę, że czeka nas rozmowa z Charliem Whitingiem (delegat techniczny FIA). Musimy wyjaśnić, co zrobić w sytuacji, gdy odczyty z czujnika będą się różnić. Mam nadzieję, że uda nam się ustalić tą kwestię - powiedział Horner.
- Wymieniliśmy czujnik w bolidzie Daniela Ricciardo i mamy nadzieje, że będzie działał bez zarzutu. Jeśli będzie inaczej znajdziemy się w niezręcznej sytuacji. Możemy mieć podobny dylemat jak dwa tygodnie temu w Australii - dodał.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Szef Red Bulla nie ukrywa, że problemy z systemem przepływu paliwa mają również inne ekipy, które z niewiadomych powodów milczą na ten temat.
- Inne zespoły nie mówią o tym w ogóle. Ale wiemy, że mają podobny problem do naszego. Toro Rosso miało dwie awarie w piątek. Czujnik w bolidzie Sergio Pereza nie pracował podczas całego wyścigu (w Australii), a pozostali mieli problemy z odczytami - wyznał Horner.
Smieszny jest ten zespol.