Kurt Busch jeździ w zespole NASCAR, który należy do Gene Haasa. 35-letni kierowca będzie w tym roku próbował swoich sił w wyścigach jednomiejscowych bolidów. Ma wystąpić podczas legendarnych zawodów Indy 500 w zespole Michaela Andrettiego. Amerykanin, który cytowany jest przez agencje prasową Associated Press, wykluczył angaż w Formule 1, pomimo dobrych stosunków z Haasem.
- Mój czas minął, aby być konkurencyjnym kierowcą w F1 - powiedział. - Sesja testowa? Mogę wskoczyć do bolidu w każdej chwili - dodał Amerykanin.
Busch oznajmił również, że Gene Haas bardzo poważnie bierze starty w F1. - Nikt nie daje tak sobie 40 milionów dolarów na budowę tunelu aerodynamicznego, aby nie myśleć poważnie o wyścigach. To będzie niesamowite wyzwanie i Haas o tym wie. Mieliśmy kilku kierowców, teraz przyszedł czas na amerykański zespół. To będzie interesujące i czekam, jak ukształtuje się skład kierowców - zakończył.