W poprzedni weekend zawrzało w zespole Mercedesa po tym jak Nico Rosberg w wielce kontrowersyjnych okolicznościach zdobył pole position na torze w Monako.
Niemiec mając najlepszy czas zatrzymał swój bolid po za torem, doprowadził do wywieszenia żółtych flag, czym zrujnował szybkie okrążenie Lewisa Hamiltona. [ad=rectangle]
Dyrektor wykonawczy w Mercedesie Toto Wolff przyznaje, że podobne napięcie jest normalne w przypadku takiej rywalizacji, jednak zespół nie chce słyszeć o żadnych niecnych zagraniach ze strony żadnego kierowcy.
- Filozofia sportów wyścigowych w Mercedesie pozwala, aby nasi kierowcy mogli ze sobą rywalizować: pozwalamy się bawić chłopcom zabawkami, chyba, że zaczynają je psuć - powiedział Wolff
- Oczywiście, że pojawia się napięcie, ale to normalnie, jeśli walczą tak zaciekle. Obaj są konkurencyjni i stawką tego pojedynku jest tytuł mistrza świata. Zawodnicy zdają sobie jednak sprawę, że nie tolerujemy żadnych incydentów - dodał.
Szef Mercedesa odcina się także od porównań swoich podopiecznych do Ayrtona Senny i Alaina Prosta, których zażarte boje o mistrzostwo świata przeszły do historii Formuły 1.
- Pojawiło się mnóstwo porównań do Senny i Prosta, co jest swego rodzaju komplementem zarówno dla Lewisa jak i Nico, ale sytuacje bardzo różnią się od siebie - stwierdził Wolff.
[urlz=http://www.facebook.com/SportyMotorowe.SportoweFakty?ref=hl]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
[/urlz]