Lewis Hamilton zadedykował zwycięstwo walczącemu o życie Bianchiemu

Kierowca Mercedesa po zwycięstwie w Rosji przyznał, że przez cały weekend był myślami ze swoim kolegą z toru, który przed tygodniem uległ poważnemu wypadkowi podczas Grand Prix Japonii.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz

Jules Bianchi od tygodnia przebywa na oddziale intensywnej terapii Centrum Medycznego Mie w Nagoya. Stan francuskiego kierowcy, który uległ poważnemu wypadkowi na torze Suzuka określa się jako krytyczny, ale stabilny.

- Przez cały tydzień myślałem tylko o jednej osobie, a był nią Jules - przyznał po zwycięstwie w Rosji, Lewis Hamilton. - Jasne, że zespół miał dzisiaj swój wielki dzień chwały i radości, ale za każdym razem podczas tego weekendu, kiedy wsiadałem do samochodu myślałem o nim i jego rodzinie. Ciągle się o niego modlę - dodał.
Kierowca Mercedesa wygrał w Soczi swój dziewiąty wyścig w tym sezonie. Zwycięstwo w pierwszej historycznej Grand Prix Formuły 1 w Rosji zadedykował właśnie Bianchiemu.

- Nie wiem czy to będzie miało teraz jakieś znaczenie, ale byłoby wspaniale zadedykować tą wygraną Julesowi i jego rodzinie. Mam nadzieję, że część tej pozytywnej energii im pomoże. Wszyscy na padoku powinni przekazać mu pozytywną energię, która naprawdę istnieje - oznajmił Hamiltona.

Przed rozpoczęciem wyścigu w Rosji kierowcy i zespoły zebrali się razem na linii startu, aby okazać swoje wsparcie dla kierowcy Marussii.

Stan Julesa Bianchiego bez zmian. "Mój syn będzie walczyć"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×