Tor Circuit of the Americas położony w Austin pojawił się w kalendarzu Formuły 1 w 2012 roku. Dwukrotnie z rzędu kwalifikacje za Oceanem wygrał Sebastian Vettel, który w poprzednim roku stanął również na najwyższym stopniu podium w wyścigu.
[ad=rectangle]
Jak można było oczekiwać kierowca Red Bulla jest fanem amerykańskiej pętli w cyklu F1, o czym próbuje zresztą przekonać przed swoim kolejnym startem w Austin.
- Bardzo lubię tor Circuit of the Americas; mamy tutaj aż 20 zakrętów, a w dodatku jedziemy w przeciwnym kierunku do wskazówek zegara - powiedział Vettel. - Prosta start/meta ma strome nachylenie aż do pierwszego zakrętu. Oznacza to, że hamownie zaczyna się pod górę, co nie jest łatwe, a blokowanie przednich kół jest dodatkowym problemem.
- Wiele zakrętów tutaj przypomina mi kombinacje z innych obiektów w kalendarzu. W pierwszej szybkiej części mamy połączenie torów Silverstone i Suzuka. Słynny fragment Maggotts and Becketts służył za wzór przy budowie tej części obiektu w Austin - zauważył Vettel.
- Również zakręty 12 i 15 są jak żywcem wyjęte z toru w Hockenheim. To wolniejsza sekcja, która ma na celu stworzenie bardziej stadionowej atmosfery. Z kolei zakręt numer osiem przypomina mi słynny łuk w Stambule - dodał Niemiec.
Sebastian Vettel zachwycony pętlą w Austin
Aktualny wciąż mistrz świata Sebastian Vettel stwierdzi, że najbliższy obiekt w kalendarzu MŚ - Circuit of the Americas, to idealne połączenie znanych torów Formuły 1.
Źródło artykułu: