Firma FRP Advisory LLP, która reprezentuje interesy Marussia F1 Team od momentu ogłoszenia przez zespół upadłości, ujawniła zakres zobowiązań brytyjskiej stajni wobec swoich wierzycieli handlowych. Należności sięgały ponad 31 milionów funtów.
[ad=rectangle]
Największą część długu obejmuje opłatę za jednostki napędowe Ferrari. Włoski producent wciąż czeka na spłatę rachunku na kwotę 16,6 miliona funtów. Kolejne 7 milionów powinno trafić na konto McLarena, który był partnerem technicznym zespołu.
Na liście wierzyli wymienionych w dokumentach znajdują się również m.in. Pirelli, FIA, właściciele kilku torów Formuły 1, a nawet były kierowca zespołu, Timo Glock. Niemiec wciąż nie dostał wypłaty na kwotę ok. miliona euro.
Marussia kilka tygodni temu wystawiła na aukcji swoje aktywa. Na licytację trafią także ubiegłoroczne bolidy. Kilka dni temu Gene Haas poinformował, że przejął siedzibę fabryki w Banbury. Amerykanin wejdzie do Formuły 1 w 2016 roku z własnym zespołem.
Marussia zadłużona na kilkadziesiąt milionów funtów
Zespół Marussia F1 Team w chwili ogłoszenia upadłości był winny swoim wierzycielom ponad 30 milionów funtów. Aż połowa tej kwoty powinna trafić na konto Ferrari.
Źródło artykułu: