Podczas ostatniego spotkania z dziennikarzami nowy prezes Ferrari Sergio Marchionne ostrzegł fanów włoskiego marki, iż pierwsza część nowego sezonu Formuły 1 może być trudna dla czerwonych bolidów z Maranello. Na dobre wyniki przyjdzie poczekać przynajmniej do drugiej połowy sezonu.
- Jeśli w ostatniej fazie sezonu 2015 będziemy wciąż z tyłu, to nie będzie dla nas żadnych wymówek - zapowiedział Marchionne. [ad=rectangle]
Zwykle dobrze poinformowany o sprawach Ferrari, dziennikarz Leo Turrini napisał na swoim blogu, że włoski zespół postawił sobie za cel wprowadzenie obu bolidów do Q3 podczas inauguracyjnego Grand Prix w Australii. - Maksymalny cel, i szczerze mówiąc mało prawdopodobny, to znaleźć się na podium (w Melbourne) - dodał Turrini.
W poprzednim roku kwalifikacje w Grand Prix Australii pomyślnie przebrnął tylko Fernando Alonso, który dotarł do Q3, gdzie wywalczył piąte pole startowe. W Q2 odpadł Kimi Raikkonen, który był 12.
Poprzedni sezon był dla Ferrari pierwszym bez zwycięstwa od 1993 roku.
Skromne cele Ferrari na Grand Prix Australii
Włoski zespół po fatalnym sezonie 2014 zakończonym bez choćby jednego zwycięstwa, postawił sobie bardzo skromne cel na inauguracyjny wyścig o Grand Prix Australii.
Źródło artykułu: