Po wygraniu sprawy w sądzie oraz odrzuceniu apelacji Sauber F1 Team okazało się, że Giedo van der Garde nie posiada ważnej superlicencji, która uprawnia go do jazdy bolidem F1. Jednak w nagłych przypadkach może liczyć na pewne ustępstwa.
[ad=rectangle]
O tym, że Holender nie posiada wymaganej superlicencji poinformował Martin Schmidt z Auto Motor und Sport. Odpowiedni wniosek został już złożony, ale przeważnie weryfikacja trwa dwa tygodnie. - Chyba jednak nie zobaczymy Van der Garde na torze w Melbourne - przewiduje dziennikarz.
Nadzieją dla kierowcy jest powołanie się na "wyjątkowe okoliczności", aby przyśpieszyć cały proces. Jednak w tym przypadku również może zabraknąć po prostu czasu, aby wszystko zweryfikować.