Mercedes odpowiada Red Bull: Harujcie, a nie płaczcie

Dyrektor motorsportu w Mercedesie Christian Toto Wolff wezwał Red Bulla do zaprzestania prób spowolnienia niemieckiego zespołu przez regulamin i z pokorą odbudowania swojej pozycji.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
Red Bull Racing po wyścigu w Australii podniósł larum wobec dominacji Mercedesa, która zdaniem byłych mistrzów świata może wkrótce doprowadzić do osłabienia wizerunku królowej sportów motorowych. Szef stajni z Milton Keynes wezwał FIA do interwencji z użyciem regulaminu technicznego, aby wyrównać stawkę i uniknąć sytuacji, w której drugi rok z rzędu Formułę 1 zdominuje jedna ekipa.
Dowodzący Mercedesem Toto Wolff wyśmiał pomysł Red Bulla, twierdząc, iż ten powinien bardziej skoncentrować się na poprawieniu swojego bolidu, niż szukać możliwości dogonienia rywali przez regulamin.

- Jeśli chcesz dojść na najwyższy poziom w Formule 1, a później po pierwszym wyścigu płaczesz i domagasz się zrównania sił... My nie zachowywaliśmy się w ten sposób - stwierdził Austriak.

- Musisz po prostu pochylić głowę, harować ciężko i starać się to rozwiązać. To nie jest mój osobisty atak w kogoś. W Jerozolimie jest ściana płaczu, tam można lamentować. Może chłopaki z Red Bulla powinni wybrać się w to miejsce - dodał.

Red Bull Racing przed ubiegłorocznym triumfem Mercedesa w obu klasyfikacjach konstruktorów i kierowców zdobył cztery kolejne tytuły mistrza świata.

Red Bull ma dość dominacji Mercedesa i grozi odejściem z F1

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×