Toro Rosso nie dba o rywalizację z Red Bullem

Satelicki zespół Red Bulla nie dba o to czy znajdzie się przed swoim "bogatszym bratem" w końcowej klasyfikacji konstruktorów. - Chcemy być w pierwszej piątce, to nasz cel - zapowiedział Franz Tost.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
Siódme miejsce Maxa Verstappena i ósme Carlosa Sainza w wyścigu o Grand Prix Malezji dało zespołowi Toro Rosso awans na piątą pozycję w klasyfikacji konstruktorów, punkt przed Red Bullem. To pierwszy taki przypadek od 2009 roku, gdy po dwóch wyścigach satelicki team wyprzedził stajnię z Milion Keynes.

Szef Toro Rosso Franz Tost zapewnił jednak, że trzyma się wyznaczonego przed sezonem celu, jakim jest piąta pozycja w zestawieniu producentów, i nie dba o pokonanie Red Bulla na koniec roku.

- Naszym celem nie jest ukończenie mistrzostw przed Red Bullem - powiedział Tost. - Nasz cel to pierwsza piątka. Nie będzie mnie interesować, kto jest za nami. Jeśli jednak nie będziemy kończyć wyścigów na punktowanych miejscach, to nie mamy szans na jego realizację.

James Key dodał, że wyniki ostatniego GP udowodniły, iż Toro Rosso nie przesadzało mówiąc o zakończeniu mistrzostw w górnej połówce tabeli. - Ludzie byli trochę sceptyczni wobec naszych celów, ale my byliśmy przekonani o tym, że zimą wykonaliśmy krok naprzód - stwierdził szef techniczny zespołu z bazą w Faenzy.

- Sądzimy, że wykonaliśmy na tyle solidną pracę, aby nasz bolid był konkurencyjny w walce o miejsca w czołowej piątce. Oznacza to rywalizację z wielkimi zespołami, które posiadają ogromne budżety więc zadanie nie jest łatwe - dodał.

Daniel Ricciardo zdumiony oponami Pirelli. "Musimy jeździć jak babcia"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×