Grand Prix Chin - kolejna klęska McLarena?
Pomimo małej poprawy tempa na torze Sepang w Malezji w porównaniu do wyścigu w Australii, McLaren zaapelował do swoich fanów o umiarkowane oczekiwania odnośnie Grand Prix Chin.
Hiszpan zdaje sobie jednak sprawę, że w Chinach znów może być bardzo ciężko ze względu na warunki pogodowe, w których bolidy MP4-30 nie radzą sobie najlepiej. - Mimo podobieństw do Sepang, ten tor nie będzie pasował pod nasz pakiet. Jest tutaj zimno i wietrzenie, jak to zazwyczaj bywa na początku wiosny w Szanghaju - powiedział dwukrotny mistrz świata F1.
Również dyrektor wyścigowy, Eric Boullier pozostaje ostrożnym optymistą. - Jesteśmy w pełni świadomi, że najbliższe dwa wyścigi prawdopodobnie nie pokażą naszego poziomu poprawy, jakiego byliśmy świadkami w Malezji. Niemniej jednak nadal ciężko pracujemy w każdym obszarze, aby poprawić naszą konkurencyjność - oświadczył Francuz.