Red Bull Racing od początku sezonu musi sobie radzić z problematyczną jednostką napędową Renault, co wywołuje ogromną frustrację wśród członków zespołu. Właściciel Red Bulla Dietrich Mateschitz oraz jego prawa ręka do spraw F1, Helmut Marko zagrozili, że kontynuacja problemów francuskiego producenta może doprowadzić do sytuacji, w której zdecyduje o swoim odejściu z królowej sportów motorowych.
[ad=rectangle]
- Jeśli przyjrzeć się dokładnie tym komentarzom, to miały one zachęcić Renault do bardziej wytężonej pracy i wykonywania prawidłowo swoich obowiązków - stwierdził w rozmowie z DPS szef zespołu, Christian Horner.
Anglik podkreślił, iż Renault w rzeczywistości radzi sobie lepiej niż jest dzisiaj oceniane w mediach, a krytyka, jaka spadła na Francuzów miała pomóc w znalezieniu wyjścia ze złej sytuacji. - Sezon jest długi ale mamy nadzieję, że na końcu będziemy mogli spojrzeć wstecz i powiedzieć, że udało nam się podnieść z trudnego położenia - dodał Horner.
Podczas ostatniego wyścigu o Grand Prix Chin silniki Renault zawiodły dwóch z czterech kierowców, którzy korzystali z francuskich jednostek.
Red Bull kłamał mówiąc o odejściu z F1?
Christian Horner bagatelizuje słowa najważniejszych osób związanych z zespołem wyścigowym Red Bulla, które groziły wycofaniem w przypadku kontynuacji fatalnych wyników.
Źródło artykułu: