Red Bull Racing tylko raz w dotychczasowych trzech wyścigach był w stanie dojechać do mety w czołowej szóstce. Słaba postawa zespołu daje na początku sezonu zaledwie piąte miejsce w klasyfikacji konstruktorów, punkt przed siostrzaną ekipą Toro Rosso.
[ad=rectangle]
Za złe wyniki Red Bulla w dużej mierze wini się Renault, które dysponuje gorszymi silnikami niż konkurencja. Daniel Ricciardo przyznał jednak, że tegoroczna maszyna ma więcej wad. - Wierzę w potencjał tego samochodu - zaznaczył Australijczyk.
- Jeśli chodzi o znalezienie odpowiednich ustawień, to wspólnie z Daniiłem mamy z tym problem. W Chinach dokonaliśmy postępu, ale wciąż musimy się poprawić na tym polu.
- Może nie zyskamy dzięki temu sekundy, ale kilka dziesiątych na okrążeniu, a to powinno postawić nas w jednym szeregu z Williamsem - dodał.
Triumfator trzech Grand Prix w sezonie 2014 przyznał rację swojemu szefowi Christianowi Hornerowi, który po GP Chin powiedział, że słaby start do wyścigu zaprzepaścił jego szansę na dobry wynik.
- Po moim starcie w ostatnią niedzielę marzę o tym, aby jak najszybciej znaleźć się znów na torze i odkupić swoje winy. Po dokładnej analizie przyznaję, że to był mój błąd. To się jednak nie powtórzy. Jestem świadomy tego, dlaczego tak się stało - podsumował Ricciardo.
Bolid Red Bulla z ogromnym potencjałem? "Możemy być na równi z Williamsem"
Daniel Ricciardo przyznał, że podobnie jak Daniił Kwiat ma wciąż spore problemy ze znalezieniem odpowiednich ustawień tegorocznej maszyny Red Bulla. Australijczyk widzi jednak potencjał w RB11.