Michelin: Przywrócimy emocje do F1

Firma Michelin wierzy, że może przyczynić się do podniesienia emocji w Formule 1, dzięki poprawionym oponom zamiast wymagania od kierowców zachowawczej jazdy.

Andrzej Prochota
Andrzej Prochota
Michelin wraz z Pirelli będą ubiegać się o kontrakt jako wyłączny dostawca opon dla Formuły 1 w sezonach 2017-2019. Dyrektor francuskiej marki Pascal Couasnon w rozmowie z serwisem Autosport przyznał, że jego firma pomoże F1 w przywróceniu ekscytacji w wyścigach.
- Moją rolą nie jest krytykowanie czy rozmawiania o obecnym stanie w F1. Po prostu wierzymy, że gdy kierowca oraz inżynierowie będą mieli szansę na wyciągnięciu maksimum z każdej części bolidu, gdzie najważniejszy będzie zawodnik. Do tego potrzebne są opony o szczytowych osiągach i jak najlepszej przyczepności. To nas ekscytuje - powiedział Couasnon.

Przykładem może być ostatni 24-godzinny wyścig Le Mans. Zdaniem Pascala Couasnona, podobny sukces może osiągnąć F1. - Miło było usłyszeć, że Nico Hulkenberg był zmęczony. Tak naprawdę, to nie był wyścig, tylko 24-godzinny sprint. Kierowca nie musiał się martwić, tylko cały czas dawał z siebie maksimum, bez patrzenia na opony - dodał.

Michelin stawia jednak warunek odnośnie swojego wejścia do F1. Francuski producent chce wprowadzić 18 lub 19-calowe felgi. Jeśli FIA się na to nie zgodzi, to Michelin zrezygnuje. - Potrzeba nowoczesności, co przybliży nas do wysokiej wydajności i super szybkich samochodów. Minimum musi być 18-cali, ale jeśli będzie możliwość "19", to czemu nie? Jesteśmy elastyczni - zakończył.

Koniec z fałszywymi pit stopami w F1

Kto powinien dostarczać opony F1?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×