Począwszy od sezonu 2016 bolidy Red Bulla niemal na pewno nie będą napędzane silnikami Renault. O zerwaniu umowy z francuskim producentem spekuluje się od dawna, a austriacka stajnia prowadzi już zaawansowane rozmowy z nowymi podmiotami.
Spekuluje się, że w chwili obecnej największe szanse na zasilenie bolidów stajni z Milton Keynes ma Ferrari. Szefostwo RBR i przedstawiciele z Maranello mieli rozmawiać w tej sprawie podczas ostatniego GP Włoch. Korespondent Globo, dziennikarz Livio Oricchio donosi, że w sprawę zaangażował się nawet sam Bernie Ecclestone.
- Jestem pewien, że znajdziemy rozwiązanie. Kwestia polega na tym, aby osiągnąć odpowiedni kompromis - stwierdził na Monzy szef F1 zapytany o kwestię nowego dostawcy dla RBR.
Oricchio przekonuje, że Ecclestone rozmawiał osobiście z prezesem Ferrari, Sergio Marchionne w obawie, że Formuła 1 może stracić dwa zespoły spod marki producenta napojów energetycznych - Red Bull Racing oraz Toro Rosso.
Kwestia zmiany dostawcy dla Red Bulla powinna zostać rozwiązana w ciągu kilku najbliższych tygodni jako, że zespół chce jak najlepiej przygotować się do kolejnego sezonu w którym zamierza podjąć próbę walki z Mercedes. Christian Horner oznajmił niedawno, że więcej w tej kwestii powinno się wyjaśnić jeszcze przed wrześniowym GP Singapuru.