Jak donoszą zgodnie francuskie i niemieckie media podczas weekendu na torze Monza doszło do kilku kluczowych spotkań szefostwa Red Bulla z najwyższej rangi przedstawicielami Mercedesa i Ferrari. Tematem rozmów był nowy kontrakt austriackiej stajni z dostawcą jednostek napędowych.
Po sezonie najprawdopodobniej zakończy się partnerstwo RBR z Renault o czym informowaliśmy wcześniej: Autosport: Red Bull kończy współpracę z Renault! Obie firmy zwlekają jednak z potwierdzeniem tej informacji. Naciska na to przede wszystkim Renault, które przymierza się do wykupu Lotusa i powrotu do F1 z fabrycznym zespołem.
Red Bull kilka miesięcy przed początkiem kolejnej kampanii został bez własnego dostawcy choć problem może zostać rozwiązany w ciągu kilku tygodni. Dziennik Bild poinformował, iż we Włoszech ostatecznie upadł temat współpracy z Mercedesem. Jedyną pozostałą na rynku opcją jest więc Ferrari.
Obie rozpoczęły rozmowy przy okazji GP Włoch i jak nieoficjalnie wiadomo są blisko porozumienia. Kością niezgody ma być punkt w umowie mówiący o konieczności zapewnienia Red Bullowi silnika w najnowszej specyfikacji, identycznej jaką dysponuje fabryczny team Ferrari.
Nawet w przypadku pomyślnego zakończenia rozmów oficjalne ogłoszenie współpracy Ferrari i Red Bulla może zostać ogłoszone dopiero po tym, gdy Renault określi swoją przyszłość. To może się stać jeszcze w tym tygodniu. Christian Horner potwierdził, że więcej w tej kwestii powinno się wyjaśnić jeszcze przed GP Singapuru.