Pierwsze oznaki, że Nico Rosberg mógł być faworyzowany przez zespół pojawiły się podczas wezwań na zmianę opon na torze Autódromo Hermanos Rodríguez. Faktem tym mocno był zdziwiony Lewis Hamilton, który chciał dłużej pozostać na torze i dzięki temu mógłby odrobić stratę do kolegi z zespołu. Kierowca został zapytany przez dziennikarzy, czy jego zdaniem Mercedes mógł ustawić wyścig tą strategią?
- Nigdy nie myślę o takich rzeczach - odpowiedział Hamilton. - Wiem jednak, że zespół musiał otoczyć serdecznością Nico w ostatnim Grand Prix - dodał.
- Jednak ja nie zamierzam z wami o tym rozmawiać. Musicie iść zapytać Toto Wolffa i Nikiego Laudy, co robią za kulisami, aby Nico był szczęśliwy.
Lewis Hamilton w dość złośliwy sposób pogratulował także koledze z zespołu zwycięstwa w GP Meksyku. - Pojechał bardzo dobry wyścig, bez błędów. Tym razem nie przeszkodziły mu nawet żadne podmuchy wiatru - oznajmił.
30-latek nawiązał tym samym do sytuacji z GP USA, gdzie Nico Rosberg tłumaczył swój słaby występ w wyścigu właśnie mocnymi podmuchami wiatru.