Max Verstappen był jedną z gwiazd zaskakującego nudnego wyścigu w Brazylii. Jego manewry wyprzedzenia należały do największych atrakcji dnia. Odważne ataki m.in na pozycję Sergio Pereza czy Felipe Nasra dały w rozrachunku 9. miejsce kierowcy Toro Rosso.
W tym samym czasie Lewis Hamilton nie potrafił wyprzedzić liderującego Nico Rosberga i jadąc cały wyścig za plecami partnera z zespołu minął linię mety jako drugi. Verstappen tłumaczy starszego kolegę z toru przyznając, że kierowcy Mercedesa mają problem jadąc identycznym bolidem.
- Być może jadąc w kontakcie jest im trudniej. Ich prędkości są większe i przez to mogą mieć problem. Trudno mi to komentować, gdy nie siedziałem w ich bolidzie - powiedział Holender.
- Obaj mają niezłe tempo, a wiem, że gdy bolidy Toro Rosso jadą za sobą to ciężko nam wyprzedzać. Tak jest z identycznymi samochodami - dodał.
Verstappen wyjaśnił także skąd brało się tak świetne tempo bolidów drugiej stajni Red Bulla w Brazylii. - Mieliśmy dobrą prędkość w zakrętach. Nawet gdy Lotus, Sauber czy Force India byli przed nami, to goniliśmy ich w szybkich zakrętach - podsumował.