Forma Rosberga czy bolid? Hamilton szuka przyczyn porażki

Niesamowita końcówka w sezonu w wykonaniu Nico Rosberg wzbudza zastanowienie nie tylko u kibiców, ale również u włodarzy zespołu aktualnych mistrzów świata.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
PAP

Sześć kolejnych pole position oraz trzy zwycięstwa z rzędu - takim bilansem zamknął tegoroczny sezon wicemistrz świata Nico Rosberg. - Przyszłoroczny bolid jest w zasadzie rozwinięciem tegorocznego, więc dla mnie nowy sezon może się zacząć już jutro! - oznajmił Niemiec po swoim ostatnim triumfie w Abu Zabi.

Rzeczywiście forma Rosberga to największa zagadka ostatniej fazy tegorocznego sezonu. Po zdobyciu tytułu Lewis Hamilton wyraźnie spuścił z tonu. Brytyjczyk niedawno przyznał szczerze, że zaczął prowadzić niezdrowy tryb życia, a po triumfie w Austin (który zapewnił mu tytuł) sporo imprezował. Czy jednak to może być wytłumaczeniem jego słabej formy?

Trudno przypuszczać, by Hamilton nie chciał korzystać z chwili i poprawiać swoich i tak świetnych rekordów. Mając do dyspozycji super szybki bolid Mercedesa ma szansę śrubować wyniki wielkich mistrzów sprzed lat. Zresztą o pełnym zaangażowaniu może świadczyć fakt jak mocno irytował go brak reakcji zespołu na zmianę strategi w Brazylii czy Abu Zabi.

- Muszę przyznać, że akty desperacji do jakich posuwał się mój partner z zespołu, tylko mnie cieszą - przyznał Rosberg. - W Abu Zabi chciał jechać do końca z jednym pit stopem i nie chciał przyjąć do wiadomości, że nie ma szans wygrać w ten sposób - dodał.

Mercedes w pewnym momencie sezonu był krytykowany za wspieranie Hamiltona. Brakowało jednak dowodów na takie zachowanie. Po ostatnim wyścigu szef ekipy Toto Wolff przyznał, że teraz zespół skupi się nad tym dlaczego mistrz świata nie potrafił dogonić Rosberga w końcówce sezonu.

- Było wiele dyskusji na temat tego czy nagle Nico znalazł się w świetnej formie, czy bolid rozwija się w kierunku który mu odpowiada lub czy Lewis nie podszedł do sprawy zbyt łatwo - nie znam jednak odpowiedzi na to pytanie - oznajmił Wollf.

- W ciągu najbliższych tygodni przeprowadzimy audyt i przeanalizujemy co się wydarzyło w ostatnich wyścigach - dodał.

Początek sezonu 2016 zwiastuje nam nie lada emocje. Jeśli wyniki Rosberga były wyłącznie zasługą jego lepszej formy, to w Australii zmotywowany na nowo Hamilton może zapewnić szalony wyścig na otwarcie mistrzostw. Gorszą informacją dla Brytyjczyka będzie fakt, iż bolid rzeczywiście rozwinął się bardziej w kierunku stylu jazdy jego rywala.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×