- Nadal nie widziałem wideo z tego wypadku. Po prostu nie mam odwagi - powiedział Max Chilton, który w sezonie 2014 był partnerem zespołowym Julesa Bianchiego. Kierowca przyznał, że śmierć jego kolegi bardzo w niego uderzyła.
- Nasz bolid był najgorszy ze wszystkich, miał bardzo mały docisk. W tym samym zakręcie, z którego wypadł Jules, także miałem problemy z utrzymaniem się na torze. To chyba było okrążenie przed tym incydentem. Ja również mogłem mieć ten wypadek... - powiedział Chilton.
- Dziękuję szczęściu, że to nie ja. Jednak prawdę mówiąc, każdy z nas mógł mieć ten wypadek.
W sezonie 2016 Chilton pojedzie w IndyCar gdzie ostatnio również doszło do śmiertelnego wypadku - zginął Justin Wilson.