Mistrz świata wyśmiewa nowe przepisy F1

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Ostatnie ustalenia rządzących w Formule 1 zdaniem Lewisa Hamiltona nie prowadzą w żaden sposób do poprawy wizerunku królowej sportów motorowych. Mistrz świata domaga się głosu kierowców przy ustalaniu przepisów.

W tym artykule dowiesz się o:

FIA przybliżyła w ostatnich dniach prawdopodobny kształt regulaminu technicznego Formuły 1 po 2016 roku. By zwiększyć atrakcyjność widowiska postanowiono przyspieszyć obecne bolidy.

Od 2017 roku zmieni się znacząco ich wygląd. Konstrukcje staną się masywniejsze. Dostosowano również do tego przepisy zwiększając wagę maksymalną z 702 do 722 kilogramów.

- Gdy dotarłem do F1 sądziłem, że bolidy będą ważyć 600 kg. Teraz są ponad 100 kg cięższe. - zauważył Lewis Hamilton. - Nie musimy w żaden sposób zmieniać przepisów, aby sprawić, że będą one szybsze. Wystarczy, że staną się lżejsze. Dzisiaj są ekstremalnie ciężkie.

Urzędujący mistrz świata, który w czasie obrad najważniejszych organów F1 uczestniczy w przedsezonowych testach w Barcelonie, uznał, że polityka tworzenia regulaminu sportu jest zła.

- Nie zgadzam się ze zmianami planowanymi na wiele kolejnych lat, ale muszę z tym żyć. Takie rzeczy należałoby konsultować z kierowcami. Myślę, że wpłynęlibyśmy na bardziej rozsądne decyzje - powiedział.

- To my wsiadamy do bolidu i mamy swoje własne pomysły jak je poprawić. Niektórzy z nas jeżdżą tutaj od 10-15 lat, przechodziliśmy przez różne zmiany regulaminu i wiemy, które zdały test - dodał.

Źródło artykułu: