Romain Grosjean zajmował 8., ostatnie premiowane awansem do Q3, miejsce, gdy do swojego ostatniego pomiarowego okrążenia przymierzał się Nico Hulkenberg. Niemiec rzutem na taśmę pokonał Francuza i zapewnił sobie start w ostatniej fazie kwalifikacji.
Kierowca Haas F1 Team przyznał, że utrata pozycji na starcie, paradoksalnie bardzo go ucieszyła, ponieważ otrzymał wolny wybór opon. - Myślę, że 9. miejsce to najlepsza lokatą o jakiej mogliśmy marzyć - powiedział Grosjean.
- Mogłem wrócić na tor i spróbować powalczyć o awans do Q3, ale nie było sensu. W zasadzie siedziałem w garażu i mocno dopingowałem, by ktoś mnie wyprzedził.
- To trochę dziwne, ale taki jest nowy regulamin dotyczący wyboru opon - dodał.
Kwalifikacje w Bahrajnie było bardziej udane dla zespołu Haas, który na inaugurację w Australii stał się jedną z ofiar nowego formatu czasówki. - Nie chcieliśmy drugi raz s*** sprawy z kwalifikacjami. Celem był awans do Q2, choć nie liczyliśmy na tak wysokie miejsce - podsumował.