Dwa włoskie tory walczą o F1. Słynna Monza oburzona

Przedstawiciele słynnego toru pod Mediolanem krytykują właścicieli toru Imola, którzy chcą wykorzystać problemy obiektu Autodromo Nazionale di Monza i zostać gospodarzem GP Włoch.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz

Szefowie obiektu Monza, który gości wyścigi F1 od 1950 roku, wciąż negocjują nową umowę na organizację zawodów o mistrzostwo świata po sezonie 2016. Włoskie media donoszą, iż w tym samym czasie zakulisowe rozmowy z Berniem Ecclestonem prowadzi tor Imola.

- Ich działania są destrukcyjne, zwłaszcza, że jesteśmy w końcowej fazie negocjacji, by ratować Grand Prix na torze Monza - wściekał się szef włoskiego automobilklubu Angelo Sticchi Damiani.

Agencja informacyjna SID informuje tymczasem, że Monzę od nowego kontraktu z Formułą 1 dzielą ledwie 2 miliony euro. Ecclestone ma domagać się od Włochów 25 milionów rocznie za prawo do organizowania Grand Prix.

Imola w 1980 roku zajęła miejsce Monzy w kalendarzu F1, gdy obiekt pod Mediolanem przechodził gruntowną modernizację. Rok później bolidy powróciły na słynny tor.

ZOBACZ WIDEO Glik: presja? Na pewno nam nie przeszkadza (Źródło TVP)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×