Vettel nie chce psychologicznej wojny w zespole. "Raikkonen nie bawi się w te gierki"

Sebastian Vettel przyznał, że mając za zespołowego partnera Kimiego Raikkonena nie musi się martwić o żadne "sztuczki i nieczyste zagrania" ze strony Fina.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
AFP

Kimi Raikkonen podobnie jak przed rokiem staje się gwiazdą letniego okresu spekulacji transferowych wokół F1. Fin znów oczekuje na przedłużenie umowy z Ferrari, a na jego następcę wymienia się całą plejadę kierowców.

Drugi z kierowców Scuderii, Sebastian Vettel zapytany czy chciałby pozostania doświadczonego Fina w zespole, odparł: - Nie mam nic przeciwko, dobrze się dogadujemy.

- Pracuje się z nim łatwo, bo nie ma z jego strony żadnych sztuczek czy gierek psychologicznych lub czegokolwiek, co potencjalnie rozprasza się przed jazdą w bolidzie - dodał.

ZOBACZ WIDEO Mistrzostwa Polski Rallycross 2016 w Toruniu

Jako jednego z potencjalnych następców Raikkonena wymienia się Daniela Ricciardo z Red Bulla. Vettel zapytany czy wspierałby kandydaturę Australijczyka mając z nim niedokończone sprawy z sezonu 2014, gdy startując obok niego dla Red Bulla notował gorsze wyniki, powiedział: - Nie bardzo, tamten sezon jest już za mną.

- Sposób w jaki zapamiętałem rok 2014 różni się od tego, jak wspominają go ludzie. Nie biorę pod uwagę tylko suchych wyników. To jak z dniem testowym - ktoś jest na pierwszym miejscu, ale jest tam z konkretnego powodu - uzupełnił.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×