GP Europy: Red Bull bez szans na wygraną "Mamy ponad sekundę straty"

AFP
AFP

Inauguracyjny wyścig o GP Europy w Azerbejdżanie nie jest imprezą długo wyczekiwaną przez szefów Red Bulla. Austriacki zespół spodziewa się bowiem sporych problemów na ulicznym torze w Baku.

Udoskonalenia wprowadzone do jednostki napędowej Renault przed wyścigami w Monako i Kanadzie w żaden sposób nie pomogą Red Bullowi podczas zawodów w Azerbejdżanie, uważa doradca teamu Helmut Marko.

- Nasze symulacje komputerowe wykazały, że tracimy około 1,2 sekundy na jednym okrążeniu toru w Baku - powiedział Austriak. - Jest praktycznie nierealne abyśmy to odrobili w zakrętach, mimo iż posiadamy znakomity bolid.

Wyścig w stolicy Azerbejdżany odbywa się na ulicach Baku. Pętla należy do jednych z najdłuższych w całym kalendarzu (ponad 6 km) i jak na tor miejski posiada niezwykle długie proste. Z tego powodu w moc swoich jednostek napędowych wątpi również Honda, która napędza bolidy McLarena.

- Samochód będzie cierpiał na długich i szybkich prostych, silnych obciążeniach ERS i wysokim zużyciu paliwa - stwierdził Jenson Button. - Musimy skonfigurować nasz bolid pod kątem tego obiektu, tak szybko jak to możliwe - dodał Anglik.

ZOBACZ WIDEO Mistrzostwa Polski Rallycross 2016 w Toruniu

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)